Za wyświetlanie obrazu w POCO F4 GT odpowiada 6,67-calowy panel AMOLED o rozdzielczości 1080 x 2400 pikseli. Daje to zagęszczenie punktów na poziomie 395 ppi i przekłada się na ostry obraz, pozbawiony poszarpanych krawędzi. Wyświetlacz potrafi odświeżać obraz z częstotliwością do 120 Hz, natomiast częstotliwość próbkowania dotyku wynosi aż 480 Hz, co na pewno przyda się miłośnikom mobilnego gamingu.
Zastosowany w testowanym smartfonie ekran wyświetla wysokiej jakości obraz, pełen odpowiednio nasyconych kolorów oraz z doskonałym kontrastem. To ostatnie jest zasługą zastosowanej tu technologii AMOLED. Wszystkie informacje prezentowane na wyświetlaczu są czytelne w każdych warunkach, nawet podczas słonecznego. Maksymalna zmierzona jasność ekranu wyniosła 511 nitów w przypadku ręcznej regulacji oraz 765 nitów przy regulacji automatycznej.
W ustawieniach wyświetlacza znajdziemy kilka schematów kolorów. W tabeli poniżej umieściłem wyniki pomiarów kolorymetrycznych w każdym z nich, pokazujące temperaturę bieli, ilość wyświetlanych kolorów w stosunku do popularnych przestrzeni odwzorowania kolorów oraz zgodność wyświetlanych kolorów z oryginałem.
Schemat kolorów | Temperatura bieli | Pokrycie Gamy | Objętość Gamy< | Średnie ∆E (MAX) |
Żywe | 7692 K | 99,8% sRGB 90,0% AdobeRGB 96,5% DCI P3 |
149,9% sRGB 103,3% AdobeRGB 106,2% DCI P3 |
2,80 (8,79) |
Nasycony | 7670 K | 100% sRGB 97,0% AdobeRGB 99,7% DCI P3 |
176,6% sRGB 121,7% AdobeRGB 125,1% DCI P3 |
3,63 (9,42) |
Oryginalny kolor | 6547 K | 97,5% sRGB 70,3% AdobeRGB 72,5% DCI P3 |
102,3% sRGB 70,5% AdobeRGB 72,5% DCI P3 |
0,95 (2,94) |
P3 | 7668 K | 98,8% sRGB 86,0% AdobeRGB 93,5% DCI P3 |
139,2% sRGB 95,9% AdobeRGB 98,6% DCI P3 |
2,76 (7,88) |
sRGB | 7693 K | 93,7% sRGB 66,1% AdobeRGB 68,0% DCI P3 |
96,0% sRGB 66,2% AdobeRGB 68,0% DCI P3 |
1,33 (3,35) |
POCO F4 GT pozwala również włączyć kolory adaptacyjne, które będą się dopasowywać do światła otoczenia. Jest też możliwość ręcznej regulacji balansu bieli oraz jakości innych kolorów, a także kontrastu czy gammy. Do dyspozycji mamy tu również tryb ciemny oraz tryb czytania (filtr światła niebieskiego).
Jeśli chodzi o częstotliwość odświeżania obrazu, możemy ją wybrać na sztywno (60 Hz lub 120 Hz) albo pozwolić, by była ona dynamicznie dostosowana do wyświetlanych treści. Skorzystać możemy również z funkcji Ekran zawsze włączony, dzięki czemu na wygaszonym ekranie zobaczymy zegar z powiadomieniami lub dowolny wpisany tekst. Informacje te mogą być wyświetlane stale, zgodnie z harmonogramem lub przez 10 sekund po dotknięciu ekranu.
Smartfon gamingowy powinien oferować również odpowiednio wysoką jakość dźwięku. W POCO F4 GT odpowiadają za to cztery głośniki, umieszczone po dwa na dole i na górze urządzenia (głośnik „niskotonowy” + głośnik wysokotonowy). Grają one bardzo dobrze zarówno w przypadku tonów średnik, jak i wysokich. Brakować może tylko głębszych basów – te uzyskamy na przykład po podłączeniu w miarę dobrych słuchawek. Zmierzone maksimum głośności wyniosło 78,6 dB podczas słuchania muzyki strumieniowanej z serwisu Spotify oraz 85,6 dB w przypadku dzwonków zawierających bardzo wysokie tony. Pomiary były robione w odległości około 60 cm od głośników smartfonu.
To, które z głośników stanowią kanał prawy stereo, a który lewy, zleży od ustawienia telefonu. Wysuwane z jednego boku triggery co prawda sugerują, ze na przykład podczas grania ten bok powinien być na górze, ale równie dobrze możemy obrócić telefon o 180 stopni, by znalazły się one na dole. W obu przypadkach kanał lewy głośników będzie po lewej stronie, a kanał prawy po prawej. Warto jeszcze dodać, ze górny głośnik działa również jako głośnik słuchawki, czemu pomaga dodatkowa szczelina umieszczona z przodu, nad wyświetlaczem.
Jakość dźwięku możemy dostosować do własnych preferencji, korzystając z opcji zgromadzonych w menu Efekty dźwiękowe. Możemy tu włączyć funkcje Dolby Atmos, skorzystać z korektora graficznego czy włączyć wirtualny dźwięk przestrzenny na słuchawkach. Są też opcje Mi Dźwięk, ale one nie były dla mnie dostępne, gdy używałem słuchawek przewodowych Samsunga (na USB-C) i bezprzewodowych słuchawek Sony.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis