DAJ CYNK

Xiaomi POCO M4 Pro 5G: test budżetowego średniaka 5G z ekranem 90 Hz

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Ekran

Xiaomi zastosowało w Xiaomi POCO M4 Pro 5G ekran o szumnej nazwie DynamicSwitch DotDisplay, co w praktyce oznacza matrycę IPS z okrągłym wycięciem na aparat selfie, o przekątnej 6,6 cala i rozdzielczość 1080 x 2400. Atutem jest odświeżanie obrazu do 90 Hz oraz reakcja na dotyk 240 Hz. Podobnie jak w innych smartfonach marki, do wyboru otrzymujemy stałą wartość 60 Hz lub 90 Hz. Odświeżanie dobierane jest dynamicznie, więc dodatkowo smartfon może pracować też w 50 Hz. To zróżnicowanie docelowo wpływa na oszczędzanie baterii.

Po włączeniu 90 Hz wysokie odświeżanie widać podczas nawigowania po systemie i w większości aplikacji. Rzadko ekran przełącza się na niższe wartości i na przykład podczas przeglądania stron internetowych wciąż utrzymuje 90 Hz, chociaż tam akurat nie jest to najważniejsze. Dla odmiany na 60 Hz przełącza się w aplikacji YouTube, a także w Netliksie. Najniższą wartość 50 Hz dostrzegłem raz czy dwa razy, więc te teoretycznie dynamiczne dostosowanie obrazu chyba nie do końca działa.

Odświeżanie 90 Hz dobrze działa też w grach, chociaż tu oczywiście niezbędne będą tytuły dostosowane do 120 Hz (a więc i do 90 Hz). Inne pozostaną przy niższym 60 Hz.

POCO M4 Pro 5G 90 hz w grze

Słabością ekranu w Xiaomi POCO M4 Pro 5G jest przeciętna jasność ekranu. Producent deklaruje 450 cd/m2, w pomiarach kolorymetrem wyszło maksymalnie 468 cd/m2. Chociaż jest tryb słoneczny, zwiększający luminancje w jasny dzień, to rezultaty zawsze są podobne. Takie wartości nie są oczywiście złe, ale latem czytelność ekranu nie zawsze będzie wzorowa i czasem trzeba będzie poszukać cienia. Problemem może być na przykład robienie zdjęć w ostrym słońcu, o czym przekonałem się przez kilka słonecznych dni w grudniu. 

Kolejna rzecz, która budzi mieszane odczucia, to zastosowane szkło Gorilla Glass 3. To już dość leciwe rozwiązanie, które zapewnia jakąś tam ochronę, ale trzeba się też liczyć, że ekran zarysuje się z czasem po kontakcie z piaskiem czy twardą powierzchnią.


W ustawieniach ekranu można dostroić charakterystykę obrazu. Są trzy główne tryby – żywy, nasycony, standardowy – jest też mikser kolorów, a także regulowany tryb czytania redukujący poziom niebieskiego światła. W porównaniu do średniaków Xiaomi zabrakło jednak bardziej zaawansowanych ustawień, np. efektu papieru czy szczegółowych regulacji barw

Xiaomi POCO M4 Pro 5G test opinia recenzja

Subiektywnie rzecz biorąc, kolory ekranu Xiaomi POCO M4 Pro 5G są ładne, chociaż w porównaniu do modeli z wyższej półki, widać pewne niedostatki. Przeciętna luminancja sprawia, że ekran może wydawać się lekko szary, jednak na co dzień nie zauważa się tego i biel cieszy oko. Nie zmienia się przy tym za bardzo po obróceniu smartfonu pod kątem. Tryby kolorów można też dobrać tak, by zapewnić sobie cieplejsze barwy, szczególnie mocne w trybie standardowym.   

Pomiary kolorymetrem wykazują, że ekran w Xiaomi POCO M4 Pro 5G bardzo ładnie odwzorowuje kolory. W polecanym i domyślnym trybie żywym pokrycie przestrzeni sRGB wynosi 99,5%, a DCI-P3 – 94,8%. Przełączenie się na tryb nasycony pozwala osiągnąć nawet nieco lepsze wyniki – sRGB 99,6% i DCI-P3 – 95,8%. Nieco inaczej prezentuje się kolorystyka w trybie standardowym – odpowiednio 97,6% i 73,2%.

POCO M4 Pro 5G ekran gamuty

Chociaż w ustawieniach jest wiele opcji personalizacji ekranu blokady, w Xiaomi POCO M4 Pro 5G nie znajdziemy trybu AoD znanego z telefonów Xiaomi z ekranami AMOLED.

Smartfon pozwala na odtwarzanie treści wideo z DRM na poziomie Widevine L1 (np. w Netfliksie), nie ma jednak co liczyć na wsparcie dla HDR. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Telepolis.pl

Źródło tekstu: wł.