DAJ CYNK

Rakowski: NetWorks! na 1800 MHz postawi ogólnopolską sieć HSPA+

Witold Tomaszewski

Wywiady

Powstanie sieć, która technologią HSPA+ pokryje 99% ludności w paśmie 1800 MHz. Planowanie radiowe pokazuje, że jest to wykonalne. Potem będzie można myśleć nad LTE, bo stacje, które chcemy kupić, będą w prosty sposób to umożliwiały poprzez aktualizację oprogramowania - mówi w wywiadzie dla TELEPOLIS.PL Miroslav Rakowski, prezes PTC.

Powstanie sieć, która technologią HSPA+ pokryje 99% ludności w paśmie 1800 MHz. Planowanie radiowe pokazuje, że jest to wykonalne. Potem będzie można myśleć nad LTE, bo stacje, które chcemy kupić, będą w prosty sposób to umożliwiały poprzez aktualizację oprogramowania - mówi w wywiadzie dla TELEPOLIS.PL Miroslav Rakowski, prezes PTC.

W Polsce na 1800 MHz sieć LTE stawia CenterNet i Mobyland z grupy Zygmunta Solorza-Żaka. W wywiadzie dla TELEPOLIS.PL Jacek Niewęgłowski, członek zarządu P4 odpowiedzialny za strategię, mówił, że gdyby P4 miało częstotliwości 1800 MHz, to stosowałoby na nich zarówno GSM, jak i LTE. Przypomnijmy, że spółka NetWorks! powstała w wyniku porozumienia Centertela i PTC, o czym szerzej pisaliśmy w tej wiadomości i felietonie pt. Czy Centertel i PTC odskoczą konkurencji?.

Co na polskim rynku zmieni przejęcie Polkomtela przez Zygmunta Solorza-Żaka?

To, co tworzy Zygmunt Solorz-Żak, jest bardzo odważne pod względem biznesowym. Może to okazać się wielkim sukcesem albo wielkim problemem dla niego. Ja na biznes telekomunikacyjny patrzę pod dwoma kątami - marki i finansów. Pierwsza część w omawianym przypadku może zadziałać bardzo dobrze, jeżeli wszystko wzajemnie się poukłada. Są różne scenariusze, jednak rynek jest okrzepły na tyle, że trudno tu o rewolucję. Jeżeli chodzi o finanse, to nie ma dużo możliwych synergii do wykorzystania. Dla telekomów największe wydatki to budowa sieci i pozyskanie klienta.

Z kolei LTE to tylko marketingowe hasło, a nie merytoryczne założenie. Nie można zbudować sieci LTE w 2 lata tak, jak opisują to media. To fizycznie niemożliwe, bo problemem jest budowa światłowodów do stacji, a radiolinie będące w stanie to obsłużyć są piekielnie drogie. LTE nie ma jeszcze ekosystemu - nie ma telefonów, nie ma tabletów, są tylko modemy USB. Ta technologia nie jest jeszcze na odpowiednim etapie rozwoju. Wystarczy popatrzeć na 3G - 5 lat zajęło w Polsce uzyskanie penetracji na poziomie 15%. Dla LTE podobny proces może potrwać co najmniej 3 lata, żeby budowa takiej sieci była sensowna pod względem ekonomicznym.

Zygmunt Solorz-Żak może dostać jednak premię za to, że będzie pierwszy...

Zawsze jest premia za pierwszeństwo, jednak koszt tego pierwszeństwa jest zawsze najwyższy. Pytanie, czy grupę Zygmunta Solorza-Żaka będzie stać, żeby w to zainwestować, biorąc pod uwagę konstrukcję finansową przejęcia. Inną sprawą jest fakt, że częstotliwości 1800 MHz są obciążone sprawami sądowymi.

Samo 3G na 2100 MHz nie wystarczy do zaspokajania gwałtownie rosnących potrzeb w kwestii transmisji danych.

Jestem pewien, że PTC ma dzisiaj najlepszą sieć w Polsce. WiMax to historia, technologia przejściowa tak samo, jak CDMA2000. Dla klienta nie jest ważna technologia, tylko urządzenia, w których może je skutecznie wykorzystać - w tych dwóch przypadkach jest z tym problem.

To co PTC zrobi ze swoją siecią WiMax?

To na razie pieśń przyszłości, a nie kwestia najbliższych miesięcy. Teraz najważniejsza będzie sieć budowana i zarządzana wspólnie z Centertelem. To jest aktualnie największy przetarg w Europie, w wyniku którego powstanie najlepsza sieć na starym kontynencie.

Ilu dostawców wyłoni przetarg, który ma zostać rozstrzygnięty przez spółkę NetWorks! w październiku?

Jednego, może dwóch - nie sądzę, żeby trzech. Powstanie sieć, która technologią HSPA+ pokryje 99% ludności w paśmie 1800 MHz. Planowanie radiowe pokazuje, że jest to wykonalne. Potem będzie można myśleć nad LTE, bo stacje, które chcemy kupić, będą w prosty sposób to umożliwiały poprzez aktualizację oprogramowania. Plany co do rozlokowania innych technologii na pozostałych częstotliwościach mogą się zmienić po ewentualnych przetargach na wolne jeszcze pasma.

Kiedy można oczekiwać pierwszych efektów działania NetWorks?

Pierwsze wspólne stacje bazowe powinny zacząć być stawiane na początku przyszłego roku. Tempo będzie superszybkie. Dla nas każde opóźnienie to wymierne straty finansowe. W tym roku dużo dzieje się w branży, ale przyszły to będzie "ten rok". To będzie czas wielkich zmian, nie tylko ze względu na nas.

Jak ocenia Pan rebranding po pierwszych kilku tygodniach?

Nikt nie wierzył, że tak skomplikowany proces da się przygotować w kilka miesięcy i jestem zaskoczony, że udało się przejść przez ten cały "emocjonalny temat" bardzo prosto. Nie ma dużych sentymentów i nikt nie skarży się, gdzie jest jego Era. I półrocze dla kierowanej przez mnie firmy to było układanie klocków od nowa.

Jednak ludzie wchodzą do salonów, potrafią powiedzieć "A ja chciałem do Ery…" i wyjść.

To się będzie zdarzało jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy, a może nawet i rok. Są to jednak głównie osoby, które nie interesują się telekomunikacją, a telefonu potrzebują tylko do rozmów. Po trzech tygodniach 87% pytanych osób było świadomych zmiany marki Era na T-Mobile (świadomość wspomagana), a 33% wymieniała markę T-Mobile jako znaną (świadomość spontaniczna). Kolejna fala badania przed nami.

Markę Era popsuły loterie - chociażby takie, za jakie otrzymaliście w zeszłym tygodniu karę od UKE.

Wraz z marką T-Mobile takie loterie się skończyły. Sam od momentu mojego przyjścia do PTC proponowałem Annie Streżyńskiej, prezes UKE, aby wprowadziła ich zakaz. Takie gry pewnie w przyszłości będą, ale z jasno określonymi zasadami i tylko dla tych klientów, którzy sami będą chcieli się w to pobawić.

A co z Heyah? Ta marka trochę przygasła…

W prepaidzie jest dużo do zrobienia. Heyah zawsze była drugim brandem, a to półrocze było czasem T-Mobile. Na Heyah przyjdzie jeszcze czas, intensywne prace trwają. Czas na powrót do korzeni i zwrócenie się ku młodym i aktywnym osobom.

Statystyki przenośności numerów z PTC nie wyglądają zbyt imponująco.

1/3 numerów, które odchodzą z PTC, to świeżo kupione i aktywowane startery. W Polsce mamy najwyższy churn w prepaidzie w Europie - prawie 5% w skali miesiąca. To dwa razy więcej niż w innych krajach. Tu nikt nie przywiązuje się do prepaida. Karty przedpłacone, którymi masowo obracają operatorzy w Polsce, dają im zaledwie 15% przychodów. Z kolei w postpaidzie churn wynosi tylko 10-12% w skali roku, a ponad połowa osób odchodzących to tacy, którzy nie płacą. To średnia europejska. Dlatego dla mnie najważniejsza jest ilość klientów kontraktowych i ich churn, który w PTC w II kwartale spadł.

Jaką część sprzedaży stanowią smartfony?

Tak, jak u innych operatorów - 50-60%. Niektórzy kupują smartfony, bo nie mają innych możliwości - coraz mniej jest w ofertach producentów "zwykłych" telefonów. To wszystko, dodatkowo, podgrzewane jest kampaniami promocyjnymi dostawców.

Dziękuję za rozmowę.

(wywiad autoryzowany)

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News