Tacy producenci jak Samsung czy LG podpisują z polskimi operatorami umowy na wyłączność na sprzedaż danych modeli. BenQ będzie robił to samo?
DT: Nie, nie będziemy robić tego typu rzeczy - na pewno nie będziemy ograniczać dostępności danego modelu na rynku do jednego operatora. Wcześniej też tego nie robiliśmy, bo jeżeli chodzi o modele z literą T (dla sieci T-Mobile, w Polsce Era - przyp. red.) to odbywało się to na innych zasadach i na innym szczeblu. Nie ma problemu, żeby któraś z globalnych marek, takich jak Orange czy T-Mobile, zamówiła u nas specjalny i przeznaczony dla siebie model telefonu, a potem z centralnej, światowej listy modeli zamawiały go lokalne sieci należące do danego operatora.
A portfolio? Będzie zwarte i konkretne jak u SonyEricssona czy może szerokie jak w Samsungu i LG, w których telefony praktycznie różnią się tylko designem, a nie zaimplementowanymi funkcjami?
DT: Będziemy mieć różne linie designu, ale i różne linie funkcjonalności. Zdecydowanie nie będziemy chcieli prezentować masy podobnych do siebie modeli - nasze portfolio będzie raczej „zwarte”.
A telefony? Czy będą bliższe SonyEricssonowi, który ma ciekawe i zaawansowane technicznie telefony, czy może Samsungowi, który stawia jeszcze cały czas na design, a nie funkcjonalności?
DT: My będziemy po środku i będziemy mieli obie rzeczy - i atrakcyjny wygląd, i funkcjonalności.
Czy nowa firma przejmie nazewnictwo modeli po BenQ czy Siemensie?
DT: Przejmiemy nazewnictwo Siemensa. Co prawda zostanie ono trochę zmodyfikowane z racji poszerzania naszego portfolio, ale główne linie - A, C i S - zostaną zachowane.
Czy BenQ zamierza się agresywnie w Polsce reklamować?
DT: Z pewnością będziemy komunikować obecność nowych modeli na rynku na wiele sposobów - w telewizji, prasie, na bilbordach. Szczególny nacisk będziemy na pewno kłaść na prezentację nowych, zaawansowanych telefonów. Pytanie - co oznacza agresywnie?
Agresywnie, czyli więcej niż dotychczas, a na pewno więcej niż pozostali gracze na rynku.
DT: Myślę, że już teraz jest całkiem nieźle. Będzie to można ocenić przy wprowadzaniu nowych modeli na rynek.
Właśnie - nowe modele. Kiedy pierwsze w Polsce?
DT: Pierwsze wejdą wiosną przyszłego roku. Będą to jeszcze modele opracowywane przez Siemensa, gdyż prace nad stworzeniem nowego telefonu trwają z reguły od 18 do 24 miesięcy. BenQ Mobile powstało 1. października, więc jeszcze trochę potrwa, zanim wypuścimy na rynek coś, co w pełni skonstruowaliśmy sami. Pojawi się więc najpierw seria 85.
Co w niej będzie nowego?
DT: Mówiąc krótko i obrazowo - więcej multimediów, mp3 i lepszy aparat fotograficzny. Z drugiej strony funkcjonalności - oczywiście EDGE. Ten będzie już we wprowadzanym właśnie na rynek modelu S75.
A pierwsze smartfony? Na konferencji usłyszeliśmy, że nie będzie już Symbiana i Series60, a głównie Windows Mobile...
DT: Tak - Windows Mobile. Co do daty premiery - przesunięcie terminu względem reszty Europy wynika zawsze z potrzeby lokalizacji oprogramowania telefonu. Na to potrzeba czasu.
Ostatnie modele Siemensa, ale w sumie począwszy już od wersji 55, były zbyt „plastikowe”. Jakie będą nowe modele?
DT: Tak, zgadzam się. Teraz idziemy w zupełnie inną stronę, mocno stawiamy na jakość. Zamiast wspomnianego „plastiku” pojawi się „metal”.
Dziękuję za rozmowę.