DAJ CYNK

Tinder zwalnia pracowników. Rezygnuje z jednej usługi

Anna Kopeć

Aplikacje

Tinder rezygnuje z jednej usługi i w związku z tym planuje zwolnienia części swoich pracowników. Firma robi co może, aby utrzymać swój biznes na właściwym torze. Użytkownicy wydają się być coraz bardziej zadowoleni. 

Tinder, wiodąca aplikacja randkowa, zrezygnowała ze świadczenia usług transmisji strumieniowej na żywo. W związku z tym, posypią się zwolnienia. Firma podała, że planuje zwolnić 6% załogi.  

Akcje Tindera wzrosły o ponad 8%, po tym jak spółka uzyskała zadawalające przychody w drugim kwartale, a firma zanotowała mniejszy spadek liczby płacących użytkowników. Aplikacje randkowe takie jak Tinder, czy jego konkurent Bumble nadal oczuwają skutki pandemii, które spowolniły wzrost ich użytkowników. W wielu przypadkach wprowadzanie nowych funkcji w aplikacjach jest też bardzo opóźnione. 

Chociaż wzrost liczby klientów płatnych Tindera rok do roku pozostaje wyzwaniem, jednak najnowsze trendy i dane wskazują, że wzrasta poziom zadowolenia tego typu użytkowników i ich liczba powoli rośnie. 

- powiedział analityk ds. badań M Science Chandler Willison. 

Liczba płacących użytkowników Tindera spadła o 8% do 9,6 miliona w drugim kwartale (w poprzednim kwartale spadek ten wynosił 9%). Wygląda na to, że to dobry kierunek, aby utrzymać aplikację na dobrym torze. Inwestorzy już wywierali naciski na sprzedaż firmy, jeśli nie uda się jej ożywić biznesu. Match Group (Tinder) spodziewa się, że przychody firmy w trzecim kwartale wyniosą około 900 milionów dolarów. Ale jest wciąż wiele do zrobienia. Liczba pobierających aplikację na całym świecie, mimo wszystko jeszcze bardziej spada, niż rośnie.

Zobacz: Nie pytaj znajomych. Tinder wybierze, co dla Ciebie najlepsze
Zobacz: Korzystasz z aplikacji randkowych? Powinienieś o tym wiedzieć

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Studio Romantic / Shutterstock.com

Źródło tekstu: reuters.com