DAJ CYNK

Śmieci z Kosmosu go zaatakowały? NASA przeprowadzi śledztwo

Bartek Grzankowski (Grzanka)

Kosmos

nasa śmieci zniszczyły dom

Wyrzucone z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) baterie prawdopodobnie „zbombardowały” dom na Florydzie. NASA wszczeła specjalne śledztwo, które ma wyjaśnić szczegóły tej nietypowej sprawy.

Ta historia zaczyna się dość dawno, bo trzy lata temu, w 2021 roku. To wtedy z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wyrzucono prawie 3-tonową paletę zużytych baterii. Jeśli sama waga nie robi na Was jeszcze wrażenia to wyobraźcie sobie duży samochód terenowy. To właśnie rozmiary tej “paczuszki”, którą wypuszczono ku Ziemi.

Co poszło nie tak?

Jaki był plan? Zdaniem NASA, sprytny. Wyrzucona w przestrzeń kosmiczną paczka miała po pewnym czasie trafić w atmosferę Ziemi, gdzie powinna spłonąć. No właśnie, powinna. Tymczasem w budynek należący do mieszkańca Naples na Florydzie uderzył nagle fragment czegoś ciężkiego co spadło z nieba. Co ważne, miało to miejsce dokładnie w czasie wejścia w atmosferę i „na trasie” szczątków wyrzuconej palety. Do tego sprawca tego zamieszania nie wygląda na meteoryt, a raczej na coś zbudowane ręką człowieka. 

Jak przekazał na platformie X/Twitter Krzysztof Kurdyła z portalu Nauka. To lubię przybysz z kosmosu przebił dach oraz strop piętra, a według relacji poszkodowanego niewiele zabrakło, aby trafił w przebywającego wtedy w domu syna. W odpowiedzi na to zgłoszenie NASA ogłosiła natomiast, że otworzyła śledztwo, które sprawdzi czy rzeczywiście to fragment tej palety. Jak dodaje Krzysztof Kurdyła to kolejna sytuacja, która alarmuje w sprawie narastającego problemu ze śmieciami i ich niekontrolowanymi zejściami z orbit.

Co ciekawe, wcześniej takie palety trafiały do ładowni japońskich statków deorbitowanych w kontrolowany sposób. Ale producent przestał je tworzyć już jakiś czas temu, a żaden z obecnie latających obiektów nie ma możliwości ściągnięcia takiego ładunku.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: NASA

Źródło tekstu: X/Twitter Krzysztof Kurdyła