DAJ CYNK

Rosja wraca do wyścigu kosmicznego. Padła ważna data

Patryk Łobaza (BlackPrism)

Kosmos

Już wkrótce łazik stworzony w całości przez Rosjan trafi na powierzchnię Księżyca. Roskosmos potwierdził datę startu misji Łuna-25. Poprzednie takie przedsięwzięcie, czyli Łuna-24 zostało zrealizowane jeszcze w 1976 roku.

Rosjanie w ostatnich dekadach nawiązali kosmiczną współpracę z agencjami kosmicznymi z innych krajów. Choć nadal uznawani byli za kosmiczne supermocarstwo, tak swoją potęgę opierali na współpracy z NASA i ESA. Jednak trwająca wojna z Ukrainą doprowadziła do tego, że Roskomos jest teraz zdany sam na siebie. Nie zamierza jednak odpuścić i eksplorację kosmosu będzie przeprowadzał na własną rękę. Właśnie zbliża się start ich kolejnego lądownika.

Start misji Łuna-25 coraz bliżej. Data została potwierdzona

Łuna-25 to pierwszy rosyjski lądownik, który od bardzo długiego czasu trafi na powierzchnię Srebrnego Globu. Poprzednia taka misja zrealizowana przez Rosjan to Łuna-24 z 1976 roku. Roskosmos jednak jest pewny swojego sukcesu i ostatecznie potwierdził datę startu lądownika.

Już wcześniej zapowiadano, że odbędzie się to 11 sierpnia i taką datę podtrzymano. Procedury startu rozpoczną się o godzinie 01:10 czasu polskiego z kosmodromu Wostocznyj. Rakietą, która wyniesie lądownik w przestrzeń kosmiczną, jest Sojuz 2.1b.

Łuna-25 może być pierwszym w historii lądownikiem, któremu uda się przeprowadzić tzw. miękkie lądowanie w rejonie południowego bieguna. Początkowo w budowie maszyny mieli wziąć udział również przedstawiciele Europejskiej Agencji Kosmicznej, lecz ze względu na wojnę, sankcję i ogólnie napięte stosunki, Rosjanie musieli poradzić sobie bez wsparcia zza granicy. ESA zrezygnowała również z planów współpracy przy przyszłych misjach Łuna 26 i Łuna 27.

Zobacz: Dziwne zachowanie Marsa. Naukowcy rozkładają ręce
Zobacz: Polski astronauta poleci w kosmos! Wiemy, kto to będzie

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: NPO Lavochkin, Free Wind 2014 / Shutterstock.com

Źródło tekstu: Roskosmos