Firma Apple, producent iPhone’ów, zwalnia 600 pracowników w Kaliforni w USA. To efekt zamknięcia projektu samochodów autonomicznych.
To pierwsza duża fala redukcji liczby pracowników po pandemii u sadowników. Łącznie pracę straciło 614 pracowników w ośmiu biurach. Wypowiedzenia trafiły na biurka 28 marca, a koniec pracy nastąpi pod koniec maja – wynika z raportów dla władz regionalnych.
Pewne jaskółki wskazujące taki koniec były już wcześniej. W lutym Apple anulowało plany budowy samochodu elektrycznego, których przygotowanie kosztowało firmę wiele miliardów – podaje The Guardian. Ówcześni dyrektorzy podobno powiedzieli pracownikom, że firma kieruje swoje zasoby w stronę programów sztucznej inteligencji i spodziewane są zwolnienia niektórych pracowników. Docelowo program pojazdów elektrycznych miał też pierwotnie doprowadzić do stworzenia w pełni autonomicznego samochodu. Nigdy jednak nie udało się go ostatecznie zrealizować. Niemniej decyzja o całkowitym zamknięciu projektu była zaskoczeniem dla pracowników.
Apple do tej pory bronił się od dużych zwolnień po pandemii. Inne firmy technologiczne zauważalnie zmniejszały swoje zatrudnienie w ciągu ostatnich dwóch lat. Amazon ogłosił na początku tego tygodnia nową rundę zwolnień, tym razem w swojej firmie AWS zajmującej się przetwarzaniem w chmurze. W ostatnich miesiącach producent gier wideo Electronic Arts ogłosił, że redukuje około 5% swojej siły roboczej a Sony ogłosiło, że likwiduje około 900 miejsc pracy w swoim dziale PlayStation. Teraz do tego grona dołączyli też sadownicy.
Źródło zdjęć: Shutterstock, zomby
Źródło tekstu: The Guardian