W Disneyu panuje ostatnio zamieszanie związane z przesuwaniem poszczególnych premier przez koronawirusa, nie oznacza to, że nie planuje się kolejnych filmów. Jednym z nich jest szósta część Piratów z Karaibów.
Ostatnio pisaliśmy o małym zamieszaniu, jakie w Disneyu poczynił koronawirus. Wiele filmów będzie miało przesunięte premiery (na przykład kolejna część Doktora Strange), inne w ogóle pominą dystrybucję kinową i trafią od razu do Disney+ (jak na przykład Artemis Fowl). Nie oznacza to jednak, ze Disney nie planuje już przyszłych filmów. Lee Arenberg - odtwórca roli Pintela w pierwszych trzech filmach - wyznał, że Disney naprawdę mocno rozważa nakręcenie szóstej części Piratów z Karaibów.
To jednak nie koniec dobrych wiadomości. Daily Mail donosi, że kierownictwo Disneya bardzo chciałoby, żeby kolejny raz w filmie zagrał Johny Depp. Poprzednio odtwórca roli kapitana Jacka Sparrowa był w wytwórni traktowany jak gorący kartofel, teraz jednak wszystko się zmieniło. Powód? Okazało się, że wszystkie oskarżenia Amber Heard, jakoby to się nad nią znęcał były wyssane z palca. Tak naprawdę to on był jej ofiarą.
Zobacz Disney+ wyrasta na potęgę – ma już 50 mln klientów
Zobacz Disney przesuwa kolejne premiery, Artemis Fowl od razu pojdzie na Disney+
Źródło tekstu: Daily Mail, wł
