Na rynku konsol do gier mamy trzech głównych graczy - Sony, Microsoft oraz Nintendo. Dwie pierwsze firmy walczą między sobą w segmencie rozwiązań stacjonarnych, ostania zaś była królem handheldów. Jednak coraz więcej firm wypuszcza kieszonkowe urządzenia do grania, mowa między innymi o Valve Steam Deck.
Biorąc pod uwagę, że Nintendo Switch debiutowało na rynku ponad sześć lat temu - 3 marca 2017 roku - wiele osób wyczekuje już następcy albo chociaż odświeżonej wersji. Japończycy uchylili rąbka tajemnicy na ten temat.
Wczoraj Nintendo opublikowało swój raport finansowy za rok fiskalny kończący się w marcu 2023 roku. Prezes firmy, Shuntaro Furukawa, poinformował inwestorów o prognozach dotyczących sprzedaży. Zakłada się, że Switch w ciągu następnego roku fiskalnego sprzeda się w liczbie zaledwie 15 milionów sztuk. Do tej pory łączna sprzedaż konsoli na przestrzeni sześciu lat osiągnęła liczbę aż 125,62 milionów sztuk.
Nintendo nie przewiduje niestety premiery nowego modelu konsoli w tym roku fiskalnym. Zarówno, gdy mowa o odświeżonej wersji, jak i pełnoprawnym następcy. Tym samym przynajmniej aż do marca 2024 nie zobaczymy Nintendo Switch 2/Pro. To dość zaskakujące biorąc pod uwagę rosnącą konkurencję ze strony komputerowych konsol przenośnych jak Valve Steam Deck czy ASUS ROG Ally.
Dotychczasowe przecieki sugerują, że kolejna wersja Nintendo Switch ma nadal korzystać z układu NVIDII. Zmodyfikowany SoC NVIDIA Tegra X1 miałby zastąpić układ na bazie serii Orion, który wykorzystywałby architekturę NVIDIA Ampere, a tym samym dał dostęp do nowych technologii jak NVIDIA DLSS.
Zobacz: Niskoprofilowa klawiatura mechaniczna, która nie straszy wyglądem
Zobacz: AMD Radeon RX 7600 trafił do pierwszych sklepów. Znamy ceny
Źródło zdjęć: Bloomberg, Nintendo
Źródło tekstu: Bloomberg, oprac. własne
