DAJ CYNK

Masz płytę indukcyjną? To lepiej zapnij pasy, bo idzie totalna rewolucja

Dominik Krawczyk

Sprzęt

Masz płytę indukcyjną? To lepiej zapnij pasy, bo idzie totalna rewolucja

Wireless Electromagnetic Power Consortium (WPC) ogłosiło na targach IFA ostateczną specyfikację Ki, standardu bezprzewodowego zasilania urządzeń AGD. Ten ma dosłownie wywrócić to, jak obecnie korzystamy ze sprzętu w kuchni.

Qi oraz Qi2 to terminy, które kojarzy chyba każdy entuzjasta urządzeń mobilnych. Odpowiadają standardom ładowania indukcyjnego, kolejno o mocy 5 oraz 15 W. Tymczasem nadchodzi Ki – standard dedykowany kuchni.

Na dobrą sprawę, indukcja w kuchni jest coraz bardziej powszechna. W nowym budownictwie niemal całkowicie wyparła instalacje gazowe, ale w tym przypadku nie posłuży do gotowania, a przynajmniej nie bezpośrednio. Pomoże za to zasilić kompatybilne urządzenia z mocą nawet 2200 W.

Najpierw płyty indukcyjne nowej generacji, a później zupełnie odjechane blaty

Oczywiście, aby poukrywać niezbędne cewki w blatach, te muszą być wykonane z odpowiednich materiałów. Oficjalnie wymieniono granit, kwarc, marmur a nawet drewno, choć w tym ostatnim przypadku o grubości równej maksymalnie 3,8 cm.

WPC wierzy, że dzięki Ki, sprzęt taki jak blendery, ekspresy do kawy czy czajniki elektryczne nie będzie wymuszać ciągnięcia po blatach kabli. Wystarczy, że użytkownik ustawi go w odpowiednim miejscu i gotowe. Dokładnie tak, jak w przypadku ładowania telefonu za pośrednictwem indukcyjnej podkładki.

Zanim jednak rewolucja nastanie całkowicie, plan jest trochę mniej ambitny. W funkcję zasilania dodatkowych urządzeń miałyby zostać wyposażone stosowane obecnie tylko do gotowania płyty indukcyjne. Co ciekawe, ponoć nie będzie to kosztowne, bo wedle oficjalnych danych oszacowano, że ich cena wzrośnie tylko o 8-9 dol. (ok. 31 - 35 zł).

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Ryosha / Shutterstock