DAJ CYNK

Polacy znów cebulują. Orzełek przeszkadza w sprzedaży laptopa

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Sprzęt

Polacy znów cebulują. Orzełek przeszkadza w sprzedaży laptopa

Pierwsze laptopy trafiły już do czwartoklasistów i polski internet wybuchł od pytań. Część internautów celowo udziela złych odpowiedzi, aby narazić rodziców na straty.

Jeszcze nie wszyscy czwartoklasiści i ich rodzice otrzymali darmowego, rządowego laptopa do nauki. Jednak pierwsze urządzenia trafiły już w ręce szczęśliwców i ruszyła karuzela pytań. Rzecz jasna, pomieszanych z wypowiedziami internetowych trolli. Zatem, uważajcie, co robicie z darowanym komputerem, bo możecie narazić się na duże straty.

Największe emocje budzi grawer służący do znakowania laptopów. Mimo iż rząd od początku podkreślał, że symbolu nie należy usuwać i mogą grozić za to konsekwencje prawne, część rodziców uparcie szuka sposobów na pozbycie się orzełka. Przy czym dla internautów to świetny temat do podgrzewania emocji, więc mnóstwo propozycji można sklasyfikować nie tylko jako bezsensowne, ale wręcz szkodliwe.

Woda z solą i podgrzewanie w mikrofali, czyli pomysły ryzykowne

Na wielu forach czy grupach można znaleźć pytania o to, jak usunąć godło z laptopa dla czwartoklasistów. Jedyna poprawna odpowiedź to nie robić tego w ogóle. Grożą za to konsekwencje prawne. Jednak wśród wielu porad można znaleźć też takie jak włożenie laptopa do kuchenki mikrofalowej, zanurzenie go w wodzie z solą czy wymiana obudowy.

Na dobrą sprawę, w tym zestawieniu tylko ostatni sposób wydaje się logiczny. Dla kontrastu woda, zwłaszcza z solą, to świetny plan, by spowodować rozległe zwarcie, a tym samym nieodwracalnie uszkodzić sprzęt. Natomiast kuchenka mikrofalowa, połączona z obecnym w urządzeniu akumulatorem, to już poważne zagrożenie bezpieczeństwa. Gdy metale zaczną pochłaniać fotony mikrofalowe, wydzielone zostaną duże ilości ciepła. Plastiki się stopią, sam akumulator z kolei może wybuchnąć.

Silny rozpuszczalnik – bezpieczniejszy, ale to równie głupie

Nawet abstrahując od kwestii prawnych, redakcja stanowczo odradza też stosowanie silnych rozpuszczalników, takich jak obecny w niektórych zmywaczach do paznokci octan etylu. Taki środek wprawdzie może orzełka usunąć i jest to bez wątpienia zabieg łatwiejszy niż wymiana obudowy, ale równocześnie zniszczy powierzchnię. Ślady ingerencji i tak będą widoczne, za to komputer straci całą swoją estetykę. 

Do tego warto wiedzieć, że wbrew niektórym opiniom orzełka nie ma szans usunąć za pomocą alkoholu czy domowych detergentów. Nie jest to bowiem nadruk, lecz, jak już zostało wspomniane, grawer. Szorowanie płynem uniwersalnym, nawet wyjątkowo uporczywe, nie ma żadnego sensu. Tak samo jak pomysły z „magiczną gąbką” w roli głównej.

Zobacz: ZUS wzywa Polaków na dywanik. Trzeba się stawić osobiście
Zobacz: Poczta Polska zarobi krocie. Ma monopol na nową, obowiązkową usługę

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: oprac. własne