Intel ma złą passę i po problemach z kartami graficznymi Arc Alchemist pora na kłopoty na rynku procesorów? Nic bardziej mylnego! To była zwykła plotka.
Już niedługo na rynku pojawią się nowe procesory dla komputerów stacjonarnych. AMD szykuje serię Ryzen 7000, zaś Intel rodzinę Raptor Lake-S. W obu przypadkach czeka nas sporo zmian. Czerwoni stawiają na dodanie obsługi pamięci DDR5 i interfejsu PCIe 5.0, Niebiescy zaś na większą liczbę rdzeni.
Jednak projektowanie i produkcja CPU to długi i skomplikowany procesor. Tym samym obie amerykańskie firmy pracują już nad kolejnymi generacjami. Następna seria od Intela ma nosić nazwę Meteor Lake. Będzie składać się z modułów i zaoferuje nawet trzy typy rdzeni, zamiast dwóch jak do tej pory.
W ostatnich dniach internet obiegła informacja, jakoby Intel miałby problemy z procesorami 14. generacji. Powodem miałoby opóźnienie produkcji części w litografii 3 nm od TSMC, czyli modułu graficznego. Źródłem całego tego zamieszania był raport grupy badawczej TrendForce. Okazuje się jednak, że to nieprawda.
Na łamach Economic Daily głos zabrało samo TSMC. Tajwańczycy twierdzą, że firma nie komentuje działalności swoich poszczególnych klientów, ale plan produkcyjny firmy przebiega zgodnie z planem.
Temat poruszony został również przez Pata Gelisingera, CEO w Intelu, który twierdzi, że "Intel Meteor Lake zadebiutuje w 2023 roku." Procesory sprawdzają się podobno bardzo dobrze zarówno w wewnętrznych laboratoriach jak i na testach u partnerów amerykańskiego giganta.
Gdzie leży prawda? Prawdopodobnie jak zwykle po środku. Intel faktycznie ma ostatnimi czasy problemy, ale w dziale układów graficznych. Premiera, dostępność i dopracowanie serii Intel Arc Alchemist pozostawia wiele do życzenia. Jednak w przypadku procesorów, przynajmniej konsumenckich, wszystko do tej pory szło dobrze.
Zobacz: G.SKILL prezentuje wreszcie pełnowymiarową obudowę
Zobacz: Karta NVIDA GeForce RTX 4080 będzie gorsza niż zakładano
Źródło zdjęć: Shutterstock, PCWatch
Źródło tekstu: oprac. własne
