DAJ CYNK

Plot twist. Biedronka i Lidl łączą siły, by walczyć o wspólną sprawę

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Taryfy, promocje, usługi

Plot twist. Biedronka i Lidl łączą siły, by walczyć o wspólną sprawę

Na co dzień Biedronka i Lidl ze sobą konkurują. Jednak w jednej kwestii się zgadzają i wspólnie apelują do rządu. Chodzi o system kaucyjny.

Od 1 stycznia 2025 roku w Polsce ma ruszyć system kaucyjny. Im bliżej jesteśmy tego terminu, tym coraz więcej kontrowersji zaczyna ten temat budzić. Negatywnie na jego temat wypowiedziała się między innymi Komisja Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, czyli po prostu samorządy. Teraz podobne obawy wyrażają dwie największe sieci dyskontowe w Polsce, czyli Biedronka oraz Lidl — informuje POHiD.

System kaucyjny do zmiany

Jednym z problemów systemu kaucyjnego jest to, że chociaż ma ruszyć od stycznia 2025 roku, to wciąż nie jest gotowa ustawa, która wprowadzałaby go w życie. Projekt, jeśli dobrze pójdzie, ma być gotowy w październiku albo listopadzie, czyli zaledwie 2-3 miesiące przed startem całego systemu. Zdaniem prezesa Lidl Polska jest to niepoważne traktowanie przedsiębiorców.

Zresztą cały czas nie mamy nawet konkretnego, ostatecznego projektu ustawy — zakładamy, że jak dobrze pójdzie pojawi się on pod koniec października albo w listopadzie. Oczekiwanie, że system zacznie działać dwa miesiące później, to jest niepoważne traktowanie przedsiębiorców. Dlatego liczę na to, że ktoś się zreflektuje i wprowadzenie systemu kaucyjnego zostanie przesunięte co najmniej o rok.

- mówi Włodzimierz Wlaźlak, prezes zarządu Lidl Polska.

Podobnego zdania jest Biedronka, która również domaga się przesunięcia terminu wdrożenia systemu kaucyjnego o co najmniej rok, na styczeń 2026 roku.

 System kaucyjny to zarówno ogromne koszty, jak również wyzwanie dla wszystkich firm na rynku. Trzeba pamiętać, że to nie tylko zbiórka w sklepie (manualna lub automatyczna), ale opracowaniu wymaga wiele procesów wokół samego obrotu produktem kaucyjnym

— komentuje Paweł Stolecki, dyrektor operacyjny i członek zarządu sieci Biedronka.

Obie sieci zwracają uwagę na ogromne koszty, jakie będą musiały ponieść w związku z wprowadzeniem systemu kaucyjnego i to w bardzo krótkim czasie. Według Lidla to nawet miliard złotych. Warto pamiętać, że za wdrożenie systemu kaucyjnego w całości zapłacą właśnie sklepu. Producenci napojów nie mają nawet obowiązku wejścia do systemu od stycznia 2025 roku.

Branża szacuje, że zaledwie 40 proc. sklepów będzie w stanie postawić maszyny do recyklingu opakowań. W pozostałych 60 proc. zbiórka będzie prowadzona ręcznie. W obu przypadkach to kolejne koszty nie tylko związane z pracownikami, którzy będą musieli to obsługiwać, ale też transportem.

Wyższe koszty produkcji przełożą się na ceny produktu, czyli na wyższe ceny dla konsumentów. Wyższe ceny towarów, spowodowane przez rosnące koszty operacyjne i inwestycyjne związane z systemem kaucyjnym, mogą przyczynić się do wzrostu ogólnego poziomu cen w gospodarce.

- mówi Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji.

Branża przekonuje, że w aktualnym kształcie system kaucyjny będzie szokiem dla konsumentów, którzy przy kasie zapłacą więcej, w związku z dodatkową opłatą za opakowania. Pieniądze co prawda da się później odzyskać, ale percepcja ceny na półce może negatywnie wpłynąć na konsumpcję.

Zobacz: Biedronka z zapowiadaną nowością. Już w ponad 200 sklepach

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)

Źródło tekstu: Business Insider, POHiD