DAJ CYNK

Chcesz zmienić przeglądarkę w Windows 11? Nie będzie to takie łatwe

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Windows

Windows 11 utrudni zmianę domyślnej przeglądarki

Windows 11 jeszcze bardziej utrudni zmianę domyślnej przeglądarki internetowej. Czyżby Microsoft na siłę wciskał nam Edge'a?

Zmiana domyślnej przeglądarki w Windowsie 10 jest stosunkowo prosta. Po zainstalowaniu Chrome'a, Firefoxa lub Opery jesteśmy zazwyczaj pytani, czy mają one zostać ustawione jako domyślny program. Jeśli klikniemy tak, to system przenosi nas do odpowiednich ustawień, gdzie można to zmienić. Zawsze pyta jeszcze, czy jesteśmy pewni i czy na pewno nie chcemy sprawdzić Edge'a, ale można uznać, że to mało skomplikowany mechanizm, nawet dla mniej zaznajomionych z technologią osób. W przypadku Windowsa 11 tak łatwo już nie będzie.

Windows 11 - zmiana domyślnej przeglądarki

Po zainstalowaniu nowej przeglądarki i kliknięciu dowolny link, system zapyta nas o domyślny program, za pomocą którego takie linki mają być otwierane. Jeśli wybierzemy inną przeglądarkę, to w teorii wszystko powinno być w porządku. W praktyce, jeśli nie zaznaczymy opcji "zawsze używaj tej aplikacji", to zmiana domyślnej przeglądarki będzie trudniejsza niż dotychczas.

Jeśli o tym zapomnimy, a o to przecież nietrudno, to Microsoft postanowił utrudnić zmianę domyślnej przeglądarki w Windows 11. Nowa wersja systemu operacyjnego będzie wymagała osobnego ustawiania przeglądarki w zależności od plików i standardów. Oznacza to, że nie wystarczy np. ustawić Chrome jako przeglądarkę, z której chcemy korzystać. Dodatkowo Chrome trzeba powiązać osobno z plikami HTM, HTML, PDF, SHTML, SVG, WEBP, XHT, XHTML, FTP, HTTP oraz HTTPS. Dopiero wtedy przeglądarka będzie działać jako w pełni domyślna dla systemu operacyjnego. Dokładnie zaprezentował to Tom Warren z The Verge:

W porównaniu z Windowsem 10 to znaczące utrudnienie. Teraz wybieramy po prostu domyślną przeglądarkę i ta jest łączona z wszystkimi typami plików, które są przez taki program obsługiwane. W Windowsie 11 będzie to trochę bardziej skomplikowane, co nie spodobało się twórcom konkurencyjnych przeglądarek. Hiroshi Lockheimer z Google ma nadzieję, że w ten sposób wygląda to tylko we wczesnej wersji systemu i ostatecznie zostanie zmienione. Z kolei Krystian Kolondra z Opery przyznał, że to niefortunne i ma na celu poprawę pozycji Edge'a. Microsoft na razie nie zareagował na te słowa.

Zobacz: Masz pirackiego Windowsa? Microsoft będzie szczuć na Ciebie ludzi
Zobacz: Windows 10 zacznie automatycznie blokować niechciane aplikacje

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Microsoft

Źródło tekstu: The Verge