OpenAI, dostawca popularnego ChatGPT, ogłosił w piątek, że usunął konta irańskiej grupy z powodu tworzenia treści mających na celu m.in. wpływanie na wybory prezydenckie — donosi agencja Reuters.
Blokada kont to efekt śledztwa przeprowadzonego przez OpenAI we współpracy z Microsoftem. Irańska operacja o kryptonimie Storm-2035 polegała na generowaniu za pomocą Chatu GPT zarówno krótkich komentarzy, jak i całych artykułów, które podejmowały w wysoce spolaryzowany sposób tematy kandydatów w wyborach prezydenckich w USA, prawa osób LGBTQ, konflikt w Gazie czy obecność Izraela na Igrzyskach Olimpijskich.
Tak wygenerowane treści były następnie udostępniane za pośrednictwem stron internetowych i Social Mediów. Skala problemu nie była jednak duża i większość zidentyfikowanych wpisów w mediach społecznościowych miała niewielką liczbę interakcji. Również artykuły przygotowywane przez grupę nie osiągały dużych zasięgów i udostępnień w sieci.
OperAI prewencyjnie zablokował irańskie konta i osoby stojące za operacją Storm-2025 muszą szukać teraz innych narzędzi. Trudno powiedzieć jednak, czy systemy OpenAI będą w stanie namierzyć ewentualny powrót przestępców na platformę z nowymi kontami.
Oddzielną kwestią pozostaje natomiast sposób przetwarzania danych użytkowników przez OpenAI. Bo skoro można prześledzić, jakie treści przygotowują twórcy fake-newsów z Iranu, to w gruncie rzeczy każdy z nas może stać się w pewnym momencie ofiarą polityki jedynej słusznej wersji treści.
Zobacz: YouTube z nową formą cenzury. Ale to dobrze
Zobacz: KRRiT chce regulować Polakom internet. „Nie po to, by cenzurować”
Źródło zdjęć: saeediex / Shutterstock
Źródło tekstu: Reuters, oprac. wł
