Niekwestionowanym liderem na rynku akceleratorów i kart graficznych jest NVIDIA. Z ich układów korzysta aktualnie aż 75% graczy, a równie dobrze wygląda to w przypadku firm związanych ze sztuczną inteligencją. Zieloni sprzedają już swoje sprzęty nie na sztuki, a na kontenery.
Obecnie NVIDIA współpracuje z dwoma producentami półprzewodników, mowa o tajwańskim TSMC oraz południowokoreańskim Samsungu. Pierwsza z firm odpowiada za najnowsze i najwydajniejsze układy, druga zaś za starszą generację. Wygląda jednak na to, że do tego grona może dołączyć trzeci gracz.
Colette Kress, dyrektor finansowy NVIDII, zasugerował taką możliwość podczas niedawnego wydarzenia UBS Global Technology Conference. CFO powiedział wprost, że firma chce mieć trzeciego partnera. Implikacją jest, żę chodzi o IFS, czyli zakłady odlewnicze należące do Intela.
Czemu NVIDIA jest zainteresowana współpracą z Intelem? Pozyskanie trzeciego partnera poprawiłoby bezpieczeństwo dostaw firmy w tym niepewnym środowisku geopolitycznym. Chodzi oczywiście o napiętą sytuację między Chinami i Tajwanem, a większość fabryk Niebieskich jest (lub będzie) w USA i Europie.
Zobacz: Tani sprzęt z AliExpress? To nie ma sensu
Zobacz: Spędziłem z nią pół roku i nie żałuję nawet chwili (Test)
Źródło zdjęć: Bloomberg/Getty Images
Źródło tekstu: oprac. własne