DAJ CYNK

Kasy samoobsługowe są ryzykowne. Ekspert naświetla problem

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Kasy samoobsługowe są ryzykowne. Ekspert naświetla problem

Kasy samoobsługowe napędzają wzrost liczby kradzieży sklepowych – wylicza pewien profesor. I na dowód przedstawia twarde dane.

Mimo sceptycyzmu części klientów, którzy zarzucają sklepom przerzucanie odpowiedzialności na klienta, kasy samoobsługowe pojawiają się jak grzyby po deszczu. Fakt faktem są dla przedsiębiorców opłacalne, umożliwiając ograniczenie zatrudnienia.

Prof. Makoto Watanabe z Uniwersytetu Hokkaido Bunkyo w Sapporo, specjalista w dziedzinie mediów i komunikacji, zauważa jednak istotny problem i tym razem nie chodzi o niezadowolenie klienta. Większe wyzwanie w opinii uczonego stanowi rozkwit złodziejstwa, czemu kasy samoobsługowe mają wyraźnie sprzyjać.

Kasy samoobsługowe, czyli okazja czyni złodzieja

Jak wynika z ujawnionych przez eksperta danych, w Japonii kasami samoobsługowymi dysponuje obecnie co trzeci dyskont, a tymczasem ominięcie bramki bez skanowania towaru ma stanowić scenariusz aż 8 na 10 kradzieży sklepowych.

Ekspert zwraca ponadto uwagę na związek pomiędzy popularyzacją samoobsługi a wzrostem raportowanych przez sklepy strat finansowych. Od roku 2019 liczba zautomatyzowanych rozwiązań kasowych została podwojona. W tym czasie sumaryczna wartość skradzionych dóbr wzrosła o ponad 30 proc.. 

Prof. Watanabe wprawdzie nie ma wątpliwości, że wzrost wskaźnika przestępczości wynika z czynników ekonomicznych, ale w jego opinii kasy samoobsługowe „stwarzają złodziejom szansę”

Gospodarka jest słaba od 30 lat, a od czasu wybuchu wirusa znacznie się pogorszyła. Teraz ceny artykułów codziennego użytku rosną, pensje pozostają niezmienne i nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała się w najbliższym czasie zmienić (...) Kasy samoobsługowe stwarzają szansę, z której złodzieje korzystają

– podsumowuje prof. Makoto Watanabe, cytowany przez SCMP.

Inna sprawa, że uczony nie jest w stanie zaproponować alternatywy. Jak przyznaje, niedobór pracowników fizycznych wymusza automatyzację, a pomysł na kasy samoobsługowe w dużej mierze opiera się na zaufaniu i siłą rzeczy będzie prowadzić do rozmaitych incydentów. Sklepy muszą się z tym pogodzić.

Problem doskonale znany także w Polsce

Statystyki kradzieży na kasach samoobsługowych w Polsce nie są znane, ale nie ma wątpliwości, że złodzieje się pojawiają. Niech za przykład posłuży historia pewnego 36-latka, który przez kilka miesięcy oszukiwał sklepy sieci Biedronka w regionie Kobierzyc.

Mężczyzna naliczał na swym paragonie drogie produkty, np. klocki i elektronikę, jako znacznie tańsze. W ten sposób wzbogacił się o około 12 tys. zł. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Anna Rymsza / Telepolis

Źródło tekstu: SCMP, oprac. własne