DAJ CYNK

Pajacyki. On obnażał się w sieci, a ona ogołociła mu konto

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Pajacyki. On obnażał się w sieci, a oni ogołocili mu konto

47-letni mieszkaniec indyjskiego Mumbaju dał sobie wyczyścić konto bankowe w jednym z najbardziej absurdalnych oszustw, o jakich słyszeliście. 

Wyłudzanie pieniędzy w sieci poprzez podszycie się pod inną osobę lub podmiot to technika już tak oklepana, że nie ma sensu się nad nią rozwodzić. Co innego, gdy jeden człowiek okazuje się na tyle lekkomyślny, by ulec całej serii takich oszustw.

47-letni mieszkaniec Mumbaju, zaufawszy poznanej na Facebooku kobiecie, utracił blisko 1,25 mln rupii (ok. 69 tys. zł) – donosi indyjska policja. Przy czym sama ta znajomość stanowiła wyłącznie wstęp do wielopoziomowej intrygi, czytamy. W tle pojawiają się m.in. także rzekome interwencje rozmaitych służb i pracowników YouTube'a, a nawet samobójstwo. Słowem, wszystko to, z czego słynnie internetowy scam. W jednej sprawie.

Samotna pani szuka pana

Z raportu wynika, że poszkodowany poznał tajemniczą kobietę na jednej z grup dla samotnych osób. Oboje szybko złapali dobry kontakt i wymienili się numerami telefonu, po czym zaczęli prowadzić regularne wideoczaty

Spontanicznie pojawiając się nago, kobieta przekonała mężczyznę do podobnych zachowań, ale w odróżnieniu od niego wszystko nagrywała. Równie szybko jak zyskała sympatię, zaczęła domagać się pieniędzy pod groźbą upublicznienia nagrań. Przelew jednak tylko rozochocił oszustkę do zaangażowania wspólników.

Jako pierwszy z ofiarą skontaktował się człowiek udający funkcjonariusza policji. Pod pretekstem namierzenia na YouTubie treści nieobyczajnych z udziałem poszkodowanego wyłudził kolejne pieniądze, w zamian oferując kontakt do dyrektora YouTube'a, który może ów materiał usunąć. Rzecz jasna tak oto 47-latek wpadł w sidła kolejnego naciągacza, a to cały czas nie koniec.

Zostać rekordzistą 

Gdy wydawało się, że sprawa jest załatwiona, do głosu doszedł inny fałszywy policjant. Tym razem ponoć kryminalny. Wedle jego relacji kobieta z Facebooka miała popełnić samobójstwo, a nazwisko bohatera znajduje się wśród podejrzanych. I dobrze się domyślacie – za wyciszenie sprawy poszedł jeszcze jeden przelew. 

Dopiero wtedy, wcześniej oszukany co najmniej czterokrotnie, w akcie desperacji wobec topniejących oszczędności mężczyzna udał się na lokalny komisariat. Jak podsumowano. w sprawie roznegliżowanej kobiety z grupy na Facebooku nie przyszedł pierwszy, ale pod względem złożoności łańcucha oszustw może uchodzić za niechlubnego rekordzistę. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Oleg Elkov / Shutterstock

Źródło tekstu: Policja New Delhi, oprac. własne