DAJ CYNK

Aplikacja randkowa Grindr w rękach Chińczyków stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Tak twierdzą władze USA

Sebastian Górski

Rozrywka

Dane użytkowników aplikacji randkowej Grindr należącej do obcego kapitału stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa USA - z takim komunikatem zwrócił się Amerykański Komitet ds. inwestycji zagranicznych do obecnego właściciela - chińskiego dewelopera gier - Beijing Kunlun Tech.

Powstała w Kalifornii aplikacja randkowa Grindr przeznaczona jest dla osób o orientacji homoseksualnej, biseksualnej oraz transpłciowej. Na całym świecie z usługi korzysta  ponad 27 mln użytkowników. Od 2016 znajduje się jednak w rękach chińskiej firmy Beijing Kunlun Tech. Jak donosi Reuters, Amerykański Komitet ds. inwestycji zagranicznych (CFIUS) zmusza obecnego właściciela do ponownej sprzedaży aplikacji. Dlaczego?

Zobacz: Aplikacje mobilne przesyłają twoje dane do Facebooka. Nawet jeśli nie masz Facebooka

W opinii CFIUS, dane użytkowników aplikacji Grindr znajdujące się pod kontrolą Chińczyków stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. W domyśle baza może zawierać informacje o osobach związanych z amerykańskimi agencjami rządowymi oraz wojskiem. Grindr gromadzi całkiem sporo danych o użytkownikach - dane lokalizacyjne, konwersacje, multimedia, a w niektórych przypadkach nawet dane o obecności we krwi wirusa HIV.

Zobacz: Szef Huaweia trolluje Trumpa i rząd USA. Wasz hejt to dla nas reklama

To nie pierwszy przypadek interwencji CFIUS w stosunku do chińskich firm przejmujących amerykańskie firmy. W ciągu ostatnich dwóch lat zablokowano kupno MoneyGram International zajmującej się transferami pieniędzy oraz AppLovin, podmiotu specjalizującego się w mobilnym marketingu. Niedawno Beijing Kunlun Tech przygotowywał Grindr do wejścia na giełdę, ale obecna sytuacja stawia pod znakiem zapytania dotychczasowe plany właściciela.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Grindr

Źródło tekstu: Reuters