Facebook kupił komunikator WhatsApp za 22 miliardy dolarów i od dłuższego czasu szuka sposobu, by ta inwestycja się zwróciła. Na razie jednak w komunikatorze nie zostaną wprowadzone reklamy.
W 2019 roku pojawiło się mnóstwo doniesień o tym, że WhatsApp miałby dostać reklamy. Sponsorowane treści miały pokazywać się między innymi w relacjach i aktualizacjach statusu. Plan miał być wcielony w życie w 2020 roku, ale został wstrzymany.
Prace nad reklamami dla WhatsAppa były zaawansowane i Facebook tego nie ukrywał. Przeciwnie — prezentował nawet makiety interfejsu aplikacji z reklamami. Nie spotykało się to jednak z entuzjazmem użytkowników. Wizerunkowo też nie było najlepiej i przez wizje Facebooka założyciele WhatsAppa zmienili pracę. Jan Koum i Brian Acton nie czekali nawet, aż będą mogli spieniężyć swoje udziały. Idea komunikatora bez reklam była dla nich ważniejsza.
WSJ informuje, że jeszcze do niedawna w strukturach Facebooka istniał zespół, który miał opracować najlepsze metody serwowania sponsorowanej zawartości milionom użytkowników komunikatora. Zespół ten został rozwiązany na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy. Przyczyna pozostaje nieznana, ale przypuszczam, że Facebook uznał to posunięcie za zbyt ryzykowne.
WhatsApp cieszy się opinią komunikatora bezpiecznego dzięki szyfrowaniu rozmów. Wprowadzenie tam reklam kierowanych tak samo, jak na Facebooku czy Instagrama wymagałoby gromadzenia ogromnych ilości danych o użytkownikach, w tym prawdopodobnie odczytywania wiadomości, jakie wysyłamy. Obecnie Facebook nie może tego robić z powodu szyfrowania end-to-end i lepiej, by tak pozostało. W momencie, gdy Facebook jest prześwietlany z każdej strony za naruszanie naszej prywatności, lepiej nie kombinować z szyfrowanym komunikatorem.
Facebook ma też plan, by zintegrować swoje platformy społecznościowe na poziomie infrastruktury. Federalna Komisja Handlu USA bada konsekwencje i być może zablokuje projekt.
Źródło tekstu: Wall Street Journal
