DAJ CYNK

Polacy powariowali na punkcie tych aplikacji. Rząd alarmuje

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Aplikacje

Polacy powariowali na punkcie tych aplikacji. Rząd alarmuje

Ministerstwo Cyfryzacji ostrzega przed aplikacjami, które pozwalają przeobrazić nas w Barbie lub Kena. Służą one do zbierania danych.

Ministerstwo Cyfryzacji wydało ostrzeżenie przed popularnymi aplikacjami, dzięki którym możemy łatwo przeobrazić się w Barbie lub Kena. Dwie z nich — barbieselfie.ai i bairbie.me — szczególnie zyskały ostatnio na popularności, w czym zasługa filmu z Margot Robbie oraz Ryanem Goslingiem w rolach głównych.

Rząd ostrzega przed Barbie

Ministerstwo Cyfryzacji ostrzega, że obie aplikacje służą tak naprawdę do masowego zbierania danych internautów. Zdaniem resortu akceptując oficjalną politykę prywatności oficjalnej aplikacji barbieselfie.ai (została stworzona przez Warner Bros., czyli producenta filmu) dajemy dostęp do:

  • kamery smartfona
  • historii płatności
  • historii lokalizacji GPS
  • danych rejestracyjnych
  • dokładnych danych technicznych smartfona
  • danych o zaangażowaniu użytkownika w mediach społecznościowych
  • informacji o interakcjach z innymi usługami
  • danych z ankiet i konkursów

Chociaż tego typu ostrzeżenia wydają się zasadne, to trudno nie oprzeć się wrażeniu, że działanie Ministerstwa Cyfryzacji jest w tym wypadku trochę na wyrost. Owszem, w polityce prywatności znajdują się zapisy o dostępie do takich informacji, ale wydaje się, że regulamin jest ogólny i odnosi się do wielu usług Warner Bros.

W rzeczywistości aplikacja webowa nie prosi o tego typu uprawnienia i fizycznie nie ma możliwości ich zdobycia. Wyjątek stanowi jedynie dostęp do kamery smartfona, aby zrobić nam zdjęcie.

Co innego w przypadku aplikacji barbie.me, która nie jest oficjalną usługą dystrybutora filmu. Zdaniem Ministerstwa Cyfryzacji nie spełnia ona wymagań Ogólnego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) o ochronie danych osobowych (RODO), a przez to nie wiemy, jakie informacje są przejmowane i do czego będą wykorzystywane.

Jednak i w tym wypadku trudno oczekiwać, aby zbierane dane były aż tak szerokie. Natomiast z całą pewnością twórcy będą przechowywać nasze zdjęcia i nie możemy mieć pewności, w jaki sposób zostaną wykorzystane w przyszłości. Dlatego też ostrzegamy przed akceptowaniem na ślepo polityk prywatności i korzystaniem z niepewnych aplikacji, które są w danym momencie po prostu modne.

Zobacz: Nowy trik telemarketerów. W ten sposób każdy odbiera
Zobacz: Rząd ukryje, na co wydaje pieniądze Polaków. Jest ustawa

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Andreev / Shutterstock.com, KPRM

Źródło tekstu: Ministerstwo Cyfryzacji, oprac. własne