DAJ CYNK

Mapy Google spadają z tronu. Okazuje się, że jest lepsza opcja

Dominik Krawczyk

Aplikacje

Mapy Google spadają z tronu. Okazuje się, że jest lepsza opcja

Średnio 7 na 10 kierowców, korzystając z aplikacji mapowej, najczęściej wybiera Google Maps. Nie oznacza to jednak, że uważają właśnie tę aplikację za najbardziej niezawodną – wynika z badań MarketWatch. Liderem jakości jest inne rozwiązanie.

Aplikacji mapowych są tak naprawdę dziesiątki, ale wybór zazwyczaj ogranicza się do Map Google, Waze bądź Apple Maps. Czy jednak decyduje wyłącznie uznaniowość i ewentualnie model posiadanego telefonu? Analitycy z MarketWatch postanowili się temu przyjrzeć i mają bardzo ciekawe wnioski.

Bazując na badaniu ankietowym przeprowadzonym na grupie 1000 kierowców z USA, podjęto próbę wskazania nawigacji nie tylko najpopularniejszej, ale też cieszącej się największym zaufaniem. W tym drugim przypadku jako wykładnik przyjęto odsetek kierowców, którzy wykorzystują dane narzędzie do ostrzegania przed fotoradarami.

Faktycznie, najpopularniejsze są zgodnie z oczekiwaniami Google Maps, z których regularnie ma korzystać 70 proc. respondentów. W tym samym celu Waze wykorzystuje 27 proc., a Apple Maps – 25 proc. (Nadmieńmy, wynik nie sumuje się do 100 proc., gdyż ankietowani mogli wskazać więcej niż jedną appkę). 

Jeśli jednak chodzi o raportowanie kontroli prędkości, to ranking ulega całkowitemu przetasowaniu. W grupie badanych jednogłośnie wygrywa Waze, prześcigając Apple Maps oraz Google Maps kolejno o 20 i 30 proc. Tak więc najpopularniejsze narzędzie okazuje się jednocześnie tym, na którym użytkownicy polegają w najmniejszym stopniu.

MarketWatch zauważa, że swą ogromną popularność Mapy Google zawdzięczają przede wszystkim statusowi domyślnej aplikacji w miliardach telefonów z Androidem, ale są też w myśl przedstawionej oceny najczęściej aktualizowane. Tylko, chodzi tu o aktualizacje dokonywane przez twórców, a nie informacje od społeczności. 

Jak oceniono, pewnym mankamentem masowości Google Maps może być to, że korzysta z nich wielu kierowców niedzielnych, którzy nie zaprzątają sobie głowy oznaczaniem zdarzeń na drodze. Jednocześnie nie szukają w ogóle alternatyw, choć te mogłyby być dla nich lepsze pod względem oferowanych informacji. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Miko Surkala / Shutterstock

Źródło tekstu: Les Numeriques, oprac. własne