DAJ CYNK

Telegram będzie płatny. Znamy cenę i szczegóły subskrypcji

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Aplikacje

To już pewne. Telegram będzie płatny, ale nie ma powodów do obaw

Telegram będzie płatny. Jednak nie ma powodów do obaw, bowiem plan Premium będzie dostępny tylko dla chętnych. Jakie da korzyści?

Telegram niezmiennie utrzymuje się w czołówce najpopularniejszych komunikatorów. Chociaż ma dużą bazę użytkowników, to od zawsze miał problem z monetyzacją. Aplikacja jest darmowa, a jedyne próby dotyczyły reklam i wiadomości sponsorowanych na kanałach publicznych, ale ostatecznie nie zostały one wprowadzone. Nowy pomysł to płatny plan Telegram Premium.

Telegram Premium, czyli płatny plan

Pavel Durov — założyciel Telegrama — ogłosił, że komunikator wprowadza płatny plan o nazwie Telegram Premium. Ten kosztuje 4,99 dolara, co według aktualnego kursu daje kwotę około 21,50 zł. Tym samym potwierdziły się wcześniejsze doniesienia. Co daje płatna subskrypcja? W uproszczeniu można powiedzieć, że zmniejsza ograniczenia darmowej aplikacji. Na ten moment wiemy o:

  • Podwójnych limitach
  • 4 GB limitu wysyłanych plików
  • Szybszym pobieraniu plików
  • Konwersji głosu na tekst
  • Braku reklam
  • Unikalnych reakcjach
  • Premium naklejkach
  • Zaawansowanym zarządzaniu czatem
  • Odznakach profilu
  • Animowanych awatarach
  • Dodatkowych ikonach aplikacji

Możecie się zastanawiać nad punktem, który mówi o braku reklam. Tak, w Telegramie pojawią się też reklamy. To drugie ogłoszenie, które dotyczy sposobów monetyzacji komunikatora. Na razie reklamy są eksperymentalne. Wiemy, że będą to krótkie posty z limitem do 160 znaków. Nie będą zawierać linków zewnętrznych, ale odnośniki mogą prowadzić do innych kanałów na Telegramie.

Telegram Premium jest już dostępny w wersji beta aplikacji na Androida. Jednak na razie nie można go jeszcze wykupić.

Zobacz: WhatsApp poszedł po rozum. Wróci z opcją, której szalenie brakowało
 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wichayada suwanachun / Shutterstock.com

Źródło tekstu: BleepingComputer