DAJ CYNK

Trik z napiwkiem. Tak się teraz robi w balona kurierów

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Aplikacje

Trik z napiwkiem. Tak się teraz robi w balona kurierów

Dara Khosrowshahi, dyrektor generalny Ubera, na kilka godzin wsiadł w samochód, by przewozić pasażerów i dostarczać posiłki. Nie spodobało mu się. 

Często zarzuca się menedżerom najwyższego szczebla, że nie są w stanie zrozumieć szeregowego pracownika, gdyż są kompletnie oderwani od realiów jego pracy.

Szef Ubera, Dara Khosrowshahi, wyznał w wywiadzie dla „Wall Street Jorunal”, że swego czasu wziął sobie takie zarzuty do serca, przez co w 2022 roku odbył dziesiątki kursów jako taksówkarz, a potem kurier. Jak teraz przyznaje, nie było to doświadczenie bezstresowe.

Pasażerowie chcą więcej niż tylko przejazdu. Niektórzy do tego dużo gadają. Zbyt dużo

Biznesmen, mimo iż nie pracował w terenie rekordowo długo, miał szybko zacząć odczuwać presję związaną z chęcią uzyskania jak najwyższej oceny od klientów. Zwrócił przy tym uwagę, że nie zawsze gwarantem uzyskania pięciu gwiazdek jest zapewnienie szybkiej podróży do celu.

Pasażerowie bowiem, jak przekonuje, nierzadko oczekują dodatkowych udogodnień, niemieszczących się w ramach usługi przewozowej. Wśród przykładów padają kabel do ładowania smartfonu oraz możliwość wyboru muzyki.

Przy czym większym niż zadowolenie klienta problemem okazała się ponoć wylewność niektórych pasażerów. Khosrowshahi zauważa, że część użytkowników Ubera traktuje kierowcę niczym powietrze. W rezultacie bez skrępowania prowadzi przez telefon rozmowy obejmujące sprawy osobiste czy poufne dane pracodawcy.

Tip-baiting, czyli jak zapewnić sobie priorytetową dostawę jedzenia

Ale wciąż to nie Uber, a Uber Eats poruszył menedżera w największym stopniu. Chodzi o występowanie zjawiska, które w krajach anglojęzycznych określa się jako tip-baiting.

Metoda ta stosowana jest przez nieuczciwych użytkowników i polega na przekazaniu dostawcy bardzo wysokiego napiwku już w momencie składania zamówienia. Kurier, zachęcony wysoką gratyfikacją, w wielu przypadkach traktuje dostawę priorytetowo.

Później jednak, gdy tylko jedzenie dotrze do celu, bonus zostaje wycofany lub widocznie zmniejszony. Zauważmy, aplikacja Uber Eats daje taką możliwość w okresie do godziny po odbiorze. 

Ale dlaczego Khosrowshahi tej opcji po prostu nie usunie? Jak przekonuje, rozwiązanie awaryjne jest konieczne choćby w przypadku pomyłek. Do zamawiających apeluje tymczasem o uczciwość.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: marekusz / Shutterstock

Źródło tekstu: Wall Street Journal, oprac. własne