Mamy dobrą wiadomość dla posiadaczy Apple Watcha. Ich zegarek będzie teraz miał własną aplikację YouTube Music.
Niektóre posunięcia technologicznych gigantów są ciężkie do wytłumaczenia. Szczególnie wtedy, kiedy ktoś wprost wyżej stawia cudze rozwiązania nad własne. Tak właśnie jest teraz. Google zaprezentował aplikację YouTube Music na Apple Watcha szybciej niż zrobił to na swój własny WearOS. Nie dziwi to jednak aż tak, jeśli uświadomimy sobie, że na rynku inteligentnych zegarków Apple ma dominującą pozycję. O wiele gorzej wygląda pozycja WearOS, którego nie używa nawet większość producentów wydających jednocześnie smartfony z Androidem. W segmencie zegarków preferują oni swoje autorskie rozwiązania.
Apple jest ważnym współpracownikiem (i konkurentem) jednocześnie. Google płaci firmie z Cupertino naprawdę grube pieniądze za sam fakt utrzymywania Google'a jako domyślnej wyszukiwarki w iOS. Teraz YouTube Music pojawia się na Apple Watchu. Użytkownicy zegarka będą mogli zarządzać piosenkami, a także będą oni otrzymywać powiadomienia o nowych piosenkach zgodnych z ich gustem. Sam YouTube Music z kolei musi konkurować ze Spotify, który jest zdecydowanie największą usługą strumieniowania muzyki na świecie.
Zobacz: Google Maps wraca na Apple Watcha
Zobacz: Spotify ma już 35% rynku, YouTube Music daleko z tyłu
Źródło tekstu: phonearena, wł
