France Telecom, główny udziałowiec TP, ujawnił plany przejęcia kontroli nad szwedzko-fińskim operatorem TeliaSonera. Według analityków nie uderzy to w finanse spółki zależnej - pisze Rzeczpospolita.
Skandynawski operator wyceniany jest na ponad 37 mld euro. Licząca 26 mln klientów sieć powstała w 2003 roku w wyniku połączenia szwedzkiego operatora Telia z fińskim operatorem Sonera.
Czy to oznacza, że FT sięgnie po środki generowane przez swoją spółkę zależną?
Nie spodziewamy się tego. France Telecom konsoliduje dług TP, a transfery środków wewnątrz grupy nie mają większego znaczenia w polityce zarządzania długiem - komentuje Frederic Boulan, analityk banku Morgan Stanley. Jego zdaniem mniejszościowi akcjonariusze mogą być spokojni. Przewiduje, że ich korzyści będą z roku na rok rosły, ponieważ TP będzie wypłacać dywidendę i skupować własne akcje. Operator będzie przy tym dbał o stabilny poziom zadłużenia.
Georgios Ierodiaconou z banku Dreisdner Kleinwort uważa, iż zwiększone potrzeby finansowe FT mogą działać nawet na korzyść pozostałych akcjonariuszy TP, ze względu na możliwą presje na wzrost dywidendy.
Źródło tekstu: Rzeczpospolita, wł