Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wybrała w końcu trzech kandydatów, spośród których premier powinien powołać prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Długi czas namysłu Rady powinien zaowocować staranną selekcją osób, którzy doskonale znają się na rynku telekomunikacyjnym i gwarantują jego liberalizację – o co tak nas naciska Komisja Europejska. Rzeczywistość okazała się jednak jak zwykle szara i – w gruncie rzeczy – całkiem przewidywalna.
Dalszą część felietonu można przeczytać w dziale Artykuły / Felietony, bądź klikając tutaj.
Źródło tekstu: wł