26. maja sąd pierwszej instancji utrzymał pierwszą - i jak na razie jedyną - karę nałożoną przez Prezesa UKE na zarząd Telekomunikacji Polskiej, a nie na spółkę. Wyrok nie jest prawomocny - pisze gazeta.pl.
Władze operatora zostały ukarane przez regulatora w maju zeszłego roku za problemy z początku 2007 roku związane z bitstream access. Prezes TP Maciej Witucki oraz trzech jego zastępców dostało wtedy kary sięgające od 60% do 150% miesięcznej pensji. Szerzej pisaliśmy o tym w tej wiadomości.
Wojciech Jabczyński, rzecznik Grupy TP podkreśla, że z uwagi na to, iż kary nałożone zostały na członków zarządu, a nie na spółkę, decyzję o odwołaniu się podejmować będą osoby zainteresowane. Ich pełnomocnicy złożyli już wnioski o sporządzenie uzasadnienia wyroku.
Wprowadzenie BSA trudno określić mianem sukcesu logistycznego. Ale skala zjawiska zaskoczyła nas, Netię i samego regulatora. Trzeba było jednak wskazać winnych, a któż nadawał się do tego lepiej niż członkowie Zarządu TP? - pyta Jabczyński.
Źródło tekstu: gazeta.pl
