DAJ CYNK

Google nie ma lekko w Europie. Komisja straszy giganta wysokimi karami

Marian Szutiak

Prawo, finanse, statystyki

Google nie ma lekko w Europie. Komisja UE straszy wysokimi karami

Komisja Europejska zakwestionowała legalność modelu biznesowego firmy Google. Amerykański gigant ma, zdaniem unijnego regulatora, nadużywać dominującej pozycji na rynku reklamy internetowej.

Komisja Europejska przesłała do firmy Google pisemne uwagi do działalności giganta z Mountain View. Unijny organ wstępnie stwierdził, że Google zajmuje dominującą pozycję na rynkach obejmujących cały Europejski Obszar Gospodarczy w przypadku:

  • serwerów reklamowych wydawców ze swoją usługą "DFP",
  • narzędzi do zautomatyzowanego kupowania reklam w otwartej sieci z usługami "Google Ads" i "DV360".

Według Komisji Europejskiej, Google co najmniej od 2014 roku nadużywa swojej dominującej pozycji poprzez:

  • Faworyzowanie własnej giełdy reklamowej AdX w aukcji wyboru reklam prowadzonej przez serwer reklam DFP dominującego wydawcy, na przykład przez wcześniejsze informowanie AdX o wartości najlepszej oferty konkurentów, którą musiała pokonać, aby wygrać aukcję.
  • Faworyzowanie swojej giełdy reklam AdX w sposobie, w jaki jej narzędzia do kupowania reklam Google Ads i DV360 ustalają stawki na giełdach reklam. Na przykład Google Ads unikał konkurencyjnych giełd reklam i licytował głównie AdX, co czyniło ją najbardziej atrakcyjną giełdą reklam.

Google reklamy schemta

Komisja jest zaniepokojona tym, że rzekomo umyślne działania firmy Google miały na celu zapewnienie AdX przewagi konkurencyjnej i mogły doprowadzić do wykluczenia konkurencyjnych giełd reklam. Wzmocniłoby to centralną rolę Google AdX w łańcuchu dostaw adtech i zdolność firmy Google do pobierania wysokich opłat za swoje usługi.

W przypadku potwierdzenia, takie działania stanowiłyby naruszenie art. 102 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który zakazuje nadużywania dominującej pozycji rynkowej.

Komisja Europejska wstępnie stwierdziła, że w tym konkretnym przypadku behawioralny środek zaradczy może być nieskuteczny w zapobieżeniu ryzyku, że Google będzie kontynuować takie samopreferujące działania lub angażować się w nowe. Google jest aktywny po obu stronach rynku dzięki serwerowi reklamowemu wydawcy oraz narzędziom do kupowania reklam i zajmuje dominującą pozycję na obu końcach. Ponadto obsługuje największą giełdę reklam.

Wstępna opinia Komisji jest taka, że jedynie obowiązkowe zbycie przez firmę Google części swoich usług rozwiązałoby jej problemy w zakresie konkurencji. Alternatywą jest ryzyko nałożenia na amerykańską firmę kary w wysokości do 10% rocznych obrotów giganta na całym świecie.

Jak zaznacza Komisja Europejska, wysłanie pisemnych zastrzeżeń do firmy Google nie przesądza o wyniku dochodzenia.

Zobacz: Google pod ostrzałem. Zapłaci grubą karę
Zobacz: Google ściemniał, nie ominie go kara. Zapłaci miliony

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Ralf Liebhold / Shutterstock.com

Źródło tekstu: Komisja Europejska