DAJ CYNK

Kategoryzują nasze posty na Facebooku i Instagramie. Nawet te prywatne. W ten sposób trenują algorytmy

Sebastian Górski

Prawo, finanse, statystyki

Być może nie będziecie zaskoczeni tym, że Facebook i Instagram oraz prywatność w sieci to pojęcia wzajemnie się wykluczające, ale oliwy do ognia może dolewać to, o czym pisze ostatnio Reuters.

Widzialność postów na Facebooku można kontrolować, prawda? Zgadza się. Czyli nikt spoza wybranej grupy nie może ich zobaczyć? Otóż może, na co wskazuje publikacja Reutersa, w której opisywany jest proces trenowania algorytmów sztucznej inteligencji Facebooka za pomocą postów użytkowników (i to również tych prywatnych). Przez ostatni rok zajmowała się tym grupa ponad 260 pracowników w mieście Hajdarabad w Indiach.

Zobacz: Za 50 lat większość użytkowników Facebooka będzie martwa. Co się stanie z ich danymi i profilami?

Przez ręce kontraktorów przechodzą miliony postów z Facebooka oraz Instagrama. Treści skanowane są pod kątem tematyki, okazji oraz intencji autora. Jak twierdzą przedstawiciele Facebooka, firma używa tych danych do tworzenia nowych funkcji, wydłużenia czasu spędzanego w serwisie oraz zwiększenia zysków z reklam. Na całym świecie serwis społecznościowy Marka Zuckerberga prowadzi ponad 200 takich projektów.

Zobacz: Facebook zapowiada Project LightSpeed. Powstanie kompletnie nowa, szybka i oszczędna wersja Messengera

Z rozmów Reutersa z osobami pracującymi nad kategoryzowaniem treści, widzą wszystko począwszy od tekstowych aktualizacji statusu, przez wideo, zdjęcia, relacje na Facebooku oraz Instagramie, w tym również te, którymi użytkownicy dzielą się w ograniczonym gronie. I trudno sobie wyobrazić, aby tej praktyki nagle zaprzestano, skoro na co dzień pomaga ona w tak kluczowych dla Facebooka zagadnieniach, jak SI.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Reuters