DAJ CYNK

Okręt HTC płynie dalej. Po pierwszym kwartale na powierzchni utrzymuje go sprzedaż zestawów VR

Sebastian Górski

Prawo, finanse, statystyki

Za każdym razem pisząc o HTC mam jakąś gulę w gardle. Nie mogę się pogodzić z tym, że Tajwańczycy odpowiedzialni za wprowadzenie Androida na salony walczą teraz z kwartału na kwartał o przetrwanie.

Krwawienie udało się zatamować - takim podsumowaniem można okrasić wynik finansowy HTC z marca, w którym wykazano skonsolidowane przychody na poziomie 42 mln dol. Oczywiście nie ma co porównywać tej kwoty z miliardowymi wynikami gigantów smartfononowej branży, bo po prostu nie wypada. Doświadczenie mówi, że najlepiej porównywać się do samego siebie z wczoraj i tak właśnie robią Tajwańczycy. W porównaniu do katastrofalnego lutego, marzec wygląda dużo lepiej.

Zobacz: Styczniowe przychody HTC w porównaniu do ubiegłego roku spadły o 70 proc. Jaka przyszłość przed Tajwańczykami?

W porównaniu do lutego przychody w marcu wzrosły o 110 proc. (WOW). Z drugiej strony nadal jednak stanowią zaledwie 53 proc. kwoty jaką HTC osiągnęło w marcu 2018 roku. W pierwszym kwartale 2019 roku Tajwańczycy zarobili 95 mln dol. (66,51 proc. mniej od wyniku z Q12018). Niestety, to nie smartfony okazały się główną siłą napędową, ale zestawy do wirtualnej rzeczywistości.

Zobacz: HTC informuje o aktualizacjach smartfonów U11, U11+ i U12+ do Androida 9 Pie

Smartfony U11, U11+ i U12+ dostaną co prawda aktualizację do Androida 9 Pie, ale wielkiej furory na rynku nie zrobią, podobnie jak Exodus 1, który urządzeniem dla mas po prostu nie zostanie. HTC najlepiej wychodzi zabawa z wirtualną rzeczywistością. Wydaje się niemal oczywiste, że warto skupić się na tym, na czym najlepiej się zarabia, jednocześnie eliminując poletka przynoszące straty.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: HTC

Źródło tekstu: Phone Arena