DAJ CYNK

Połączenie amerykańskiego T-Mobile z siecią Sprint zostanie zablokowane? Jest na to 60% szans

Mieszko Zagańczyk

Prawo, finanse, statystyki

Ta historia zdaje się nie mieć końca, a jej finał może okazać się dla T-Mobile USA i sieci Sprint niekorzystny. Ostateczna fuzja amerykańskich operatorów zostanie z dużym prawdopodobieństwem zablokowana w wyniku protestów złożonych przed sądem.

Sprawa połączenia amerykańskich sieci T-Mobile i Sprint ciągnie się już ponad półtora roku i chociaż wydawało się, że szczęśliwy finał jest już blisko, rzeczywistość może okazać się mniej łaskawa dla operatorów, zwłaszcza magentowego. Warta ponad 26 miliardów USD transakcja ogłoszona została w kwietniu 2018 r., a w następnym roku połączenie sieci zyskało aprobatę amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości oraz Federalnej Komisji Łączności.

Przejęcie sieci Sprint – bo tak raczej należy określić ten proces – jest kluczowe dla T-Mobile, bo nie tylko pozwoliłoby zmniejszyć dystans dzielący go od mających większą liczbę klientów sieci Verizon i AT&T, ale także, dzięki pozyskaniu częstotliwości Sprinta, rozbudować sieć, w tym także stworzyć lepszą ofertę 5G (dzięki paśmie 2,5 GHz Sprinta). Ostateczne połączenie się operatorów było tak bliskie, że ogłaszając w grudniu start komercyjnej oferty 5G, amerykański T-Mobile obiecywał dalszą rozbudowę sieci „razem ze Sprintem” i tym wabił klientów. 

Zobacz: T-Mobile w Stanach Zjednoczonych startuje z ofertą 5G. Zasięg obejmie 200 mln klientów
Zobacz: T-Mobile USA oficjalnie startuje z siecią 5G

Wygląda jednak na to, że do fuzji może nie dojść, a dotychczasowe porozumienia stracą rację bytu. Wszystko za sprawą 13 amerykańskich stanów oraz Dystryktu Kolumbii, które złożyły w sądzie protest przeciwko połączeniu się sieci. Zarzut? Transakcja doprowadzi do zmniejszenia się konkurencyjności, wyższych cen i słabszej obsługi klienta. Zażalenie złożone zostało już kilka miesięcy temu, a teraz sprawa zbliża się do końca.

Zobacz: Tym razem przejęcie sieci Sprint przez T-Mobile jest "zagrożeniem dla USA"

Jak podaje Bloomberg, analityk Paul Gallant z firmy Cowen & Co. szacuje, że istnieje 60% szansy na rozstrzygnięcie korzystne dla skarżących się stanów. Swoją ocenę oparł na podstawie analizy dwóch tygodni zeznań sądowych z zeszłego miesiąca i charakteru pytań, które zadawał sędzia rejonowy Victor Marrero. Zdaniem analityka prawnikom reprezentującym stany niemal udało się przekonać sędziego, że fuzja T-Mobile i Sprint jest antykonkurencyjna. Według nich amerykański rynek usług mobilnych jest już, przy obecnych udziałach operatorów, silnie skoncentrowany, a połączenie sprawiłoby, że stopień koncentracji wzrósłby jeszcze bardziej. Rynek dzieliłoby trzech dużych operatorów, dyktujących swoje warunki. Paul Gallant stwierdził też, że argumenty T-Mobile nie przekonały sędziego Marrero. Magentowy operator dowodził, że konkurencyjność na rynku wciąż istnieje za sprawą MVNO, którzy jednak mają marginalny udział. 

Zobacz: Tymczasowa zgoda na wielką fuzję amerykańskich operatorów
Zobacz: [Aktualizacja] Oficjalne potwierdzenie - T-Mobile i Sprint zakończyło negocjacje w sprawie fuzji

W sprawie pojawia się też wątek czysto polityczny – sędzia ma sprzyjać Demokratom, a sprawa została wniesiona przez Stowarzyszenie Adwokatów Demokratycznych, ponadto skarżące się stany zyskały wsparcie Demokratów zasiadających w Federalnej Komisji Łączności.

Sprawa sądowa dotycząca połączenia T-Mobile i Sprinta rozpoczęła się 9 grudnia 2019 r., a zeznania zostały zakończone 20 grudnia. 15 stycznia mają odbyć się ostatnie wysłuchania stron, a wyrok w sprawie powinien zapaść w lutym.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Bloomberg, TmoNews