DAJ CYNK

Rzecznik Orange o 14 mln zł kary "za kurierów"

LuiN

Prawo, finanse, statystyki

Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy sieci Orange, skomentował na swoim blogu kwestię podtrzymania stanowiska UOKiK-u przez SOKiK w sprawie zarzucanego sieci utrudniania klientom przeczytania umowy przed jej zawarciem.

Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy sieci Orange, skomentował na swoim blogu kwestię podtrzymania stanowiska UOKiK-u przez SOKiK w sprawie zarzucanego sieci utrudniania klientom przeczytania umowy przed jej zawarciem.

Jak komentuje Wojciech Jabczyński, podobne standardy kurierskie obowiązują u innych operatorów, a UOKiK zakwestionował je wyłącznie w odniesieniu do Orange.

Warto przypomnieć, że sięgająca 2010 roku sprawa, jest efektem przeprowadzonej na szeroką skalę kontroli UOKiK, którą objęci byli operatorzy telefonii komórkowej, sprzedający swoje produkty i usługi za pośrednictwem telesprzedaży oraz Internetu. Przeanalizowano dziesiątki umów, regulaminów, warunków świadczenia usług oraz skryptów - scenariuszy prowadzenia rozmów telemarketerów z klientami. Do warunków stosowanych przez wszystkich skontrolowanych operatorów - Centertelu, PTC, Polkomtelu i P4 - Urząd miał zastrzeżenia.

Zobacz: UOKiK przyjrzał się telesprzedaży operatorów - wszczął postępowania

W wyniku działań, UOKiK wszczął postępowania przeciwko dwóm operatorom: P4 oraz PTK Centertel, przy czym tylko w przypadku Centertelu Urząd miał wątpliwości co do możliwości wcześniejszego zapoznania się klienta z umową. Zamawiający nie miał możliwości wcześniejszego otrzymania dokumentów oraz ewentualnego podpisania ich w innym terminie. Abonent w trakcie wizyty kuriera mógł albo umowę podpisać, albo z niej zrezygnować, co zdaniem UOKiK-u mogło wywierać presję natychmiastowego podpisania nawet niesatysfakcjonującej umowy. Poza tym osoby, które nie mają dostępu do Internetu nie mogłyby zapoznać się wcześniej z jej warunkami. Operator błędnie informował również abonentów, że w związku z tym, że nie zakupili telefonu nie przysługuje im prawo odstąpienia od zmienionych warunków umowy (tzw. aneksu do umowy) w ciągu 10 dni. W wyniku dalszego postępowania UOKiK nałożył rok później na PTK Centertel 16,2 mln zł kary, od której operator się odwołał.

Zobacz: UOKiK: 16 mln zł kary dla Centertelu - oficjalnie

Żądanie, by kurier po dostarczeniu umowy pozostawił ją nabywcy, a następnie wrócił po kilku dniach, jest trudna do wykonania, komplikuje i podraża proces sprzedaży, co w konsekwencji zwiększa cenę produktów i usług - tak w marcu 2011 roku skomentował karę Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy wtedy jeszcze Grupy TP.

Z kolei operator sieci Play - P4 - dwukrotnie zobowiązał się do zmiany praktyk, do których zastrzeżenia miał UOKiK. Podobnie jak w przypadku Centertelu, kontrola wykazała, że P4 mylnie informował, że konsumenci w chwili wyrażenia zgody na uruchomienie usługi, tracą możliwość bezpłatnej rezygnacji z umowy. A warto pamiętać, że dopiero rozpoczęcie świadczenia usługi, a nie samo wyrażenie zgody skutkuje utratą prawa do bezpłatnego odstąpienia od umowy. Urząd nie zgadzał się również ze sposobem naliczania przez Play opłat za wcześniejsze rozwiązanie umowy. W wyniku zakończonych postępowań, operator sieci Play zobowiązał się do zmiany kwestionowanych postanowień (m.in. do zwrotu konsumentom nadpłat), czym uniknął kary, a operator sieci Orange przeciwnie.

We wczorajszym komunikacie, UOKiK poinformował, że Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgodził się z jego stanowiskiem, zmniejszając jednak wymiar kary do 13 937 400 zł. Okolicznością łagodzącą było podjęcie przez PTK Centertel negocjacji ze spółką kurierską w celu zmiany sposobu doręczania przesyłek. Wyrok nie jest prawomocny, stronom przysługuje apelacja.

Zobacz: UOKiK: 14 mln zł kary dla Orange za utrudnianie zapoznawania się z umową

Zdaniem Wojciecha Jabczyńskiego, stosowane przez sieć Orange procedury są wystarczające, by klient czuł się bezpiecznie i nie stresował się kurierem - tak kończy swój dzisiejszy wpis na blogu:

Intencją Orange jest i zawsze będzie, by każdy klient miał pełną świadomość warunków umowy, którą zamierza podpisać. Wszelkie potrzebne informacje można uzyskać od konsultanta telefonicznego, w salonie sprzedaży lub na stronie www.orange.pl. I rzecz moim zdaniem fundamentalna - każdy klient ma 10 dni na rezygnację z umowy, bez podania przyczyn, zawartej poza siedzibą firmy. To moim zdaniem absolutnie wystarczające, by czuć się bezpiecznie i nie stresować kurierem.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: wł