DAJ CYNK

Kierowcy nie rozumieją tego przepisu. Są groźni dla siebie i innych

Dominik Krawczyk

Prawo, finanse, statystyki

Kierowcy nie rozumieją tego przepisu. Są groźni dla siebie i innych

Średnio co trzeci kierowca w czasie jazdy regularnie sięga po telefon, a wielu z nich robi to tylko dlatego, że nie rozumie przepisów – wynika z badań zleconych przez brytyjską firmę Carmats.

Większość kodeksów ruchu drogowego, nie tylko polski, używanie telefonu w trakcie jazdy surowo penalizuje. Ale podejście samych kierowców to już niestety inna sprawa. Uświadamiają o tym wyniki badań zleconych przez brytyjską firmę Carmats, zajmującą się na co dzień produkcją i sprzedażą dywaników.

Wedle ankiety, przeprowadzonej w Zjednoczonym Królestwie na grupie 1366 respondentów, z telefonu podczas jazdy zdarza się korzystać regularnie co trzeciemu kierującemu pojazdem. Co gorsza, nie wszyscy popełniają wykroczenie w pełni świadomie.

Kierowcy nie rozumieją przepisów

Ocenia się, że mniej więcej co piąty kierowca błędnie interpretuje przepisy, sądząc, że zakaz używania telefonu wyklucza jedynie prowadzenie rozmów głosowych. Tyle właśnie liczy grono osób, które wskazują rozmowę jako zachowanie niebezpieczne, ale przyznają się do wykonywania w aucie innych czynności związanych ze smartfonem.

Najpopularniejsze, co nie powinno dziwić, okazuje się tu pisanie SMS-ów, do czego przyznaje się 8 proc. uczestników badania. Ale to nie jedyny występek. Jak się okazuje, podobna, a nawet nieco bardziej liczna grupa (9 proc.) prowadząc samochód, robi zdjęcia. Z tym że zróżnicowane są powody takiego zachowania. Aż 2 na 3 drogowych fotografów ma wierzyć, że nie robi nic złego, gdyż tylko dokumentuje zdarzenia na drodze.

W ten sposób nie wytłumaczą się jednak osoby robiące selfie albo nagrywające wideo na social media (3 proc.). A do tego dochodzi jeszcze osobna grupa tych, którzy media społecznościowe po prostu przeglądają (4 proc.). 

Carmats zwraca przy tym uwagę, że odsetek kierowców korzystających podczas jazdy z telefonu jest odwrotnie proporcjonalny do wieku. Średnią zawyżają przedstawiciele pokolenia Z, czyli osoby urodzone w roku 1997 i później, pośród których do incydentalnego sięgania po smartfon miał przyznać się niemal każdy respondent.

Co mówią o tym przepisy w Polsce?

Art. 45. ust. 2 pkt. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym brzmi bardzo jednoznacznie: Kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku. Nie wyklucza więc prowadzenia rozmowy, ponieważ można w tym celu wykorzystać zestaw słuchawkowy i nie zajmować rąk. Wyklucza za to pisanie SMS-ów, robienie zdjęć czy scrollowanie social media.

Za korzystanie z telefonu komórkowego w trakcie jazdy w Polsce grozi mandat 500 zł i 12 punktów karnych. Warto do tego pamiętać, że nie ma konieczności bezpośredniego kontaktu z policją. Wystarczy nagranie z monitoringu lub fotoradar.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Materiały prasowe, oprac. własne