DAJ CYNK

Przepychanek o standard liczenia kart SIM ciąg dalszy - T-Mobile odpowiada Orange

Q!

Wydarzenia

W związku ze skierowaniem przez Centertel listu do UKE dotyczącego standardu liczenia kart SIM, T-Mobile wydał swoje oświadczenie w tej sprawie - informuje rp.pl. Oto jego treść.

W związku ze skierowaniem przez Centertel listu do UKE dotyczącego standardu liczenia kart SIM, T-Mobile wydał swoje oświadczenie w tej sprawie - informuje rp.pl. Oto jego treść.

Przypomnijmy, że w połowie lipca Orange poinformował, że o liczbie kart SIM w swojej sieci będzie mówić na dwa sposoby. Była to odpowiedź na niespotykanie szybki wzrost liczby aktywnych kart SIM w bazie prepaid T-Mobile.

Oprócz podwójnej informacji o liczbie kart SIM w swojej sieci, Centertel wystosował list do UKE w którym prosi o bliższe przyjrzenie się całej sprawie i ustalenie jednego standardu, według którego raportowana będzie liczba kart SIM. Szerzej o tym pisaliśmy w tej wiadomości.

Głos w całej sprawie zabrał T-Mobile, który stwierdził, że Polska Telefonia Cyfrowa stosuje jednolity i przejrzysty system raportowania aktywnych kart SIM. Wszelkie zmiany w ich liczbie wynikają z wprowadzanych ofert i promocji dla klientów i są odpowiedzią na ich potrzeby. Klienci T-Mobile mogą korzystać ze swojego telefonu bez presji i ograniczeń.

Oferowana przez T-Mobile roczna ważność konta funkcjonowała wcześniej, a obecnie jest już standardem na polskim rynku. Ponieważ roczna ważność konta jest stosowana przez wszystkich dużych operatorów jej efekt wpływa identycznie na ich wyniki. Świadczyć o tym mogą porównywalne udziały klientów pre-paid w liczbie wszystkich klientów raportowanych przez operatorów.

W związku z tym wprowadzenie jednolitych uregulowań dotyczących terminu dezaktywacji nieużywanych kart SIM nie wpłynie znacząco na raportowaną przez operatorów liczbę aktywnych kart SIM. Jedynym pozytywnym efektem takiej regulacji może być uniknięcie podawania kilku wartości dla liczby aktywnych kart SIM przez operatorów
.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: rp.pl, wł