DAJ CYNK

Wpadka Apple. Programista poszedł na łatwiznę

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Sprzęt

Apple daje wodę na młyn hejterom. Poszedł na łatwiznę

Wygląda na to, że jakiś programista w Apple pozwolił sobie zaoszczędzić nieco czasu i przy okazji doprowadził do konsternacji tysiące użytkowników.

Wykorzystywanie w kodzie gotowych komponentów nie jest niczym krytycznym. Ba, może być wręcz wskazane, bo skoro dana funkcja działa, nie ma sensu budować jej na nowo. Trzeba tylko pamiętać, by stosując metodę kopiuj-wklej, nie zachowywać się zbyt bezrefleksyjnie. Apple nie pamiętał.

Niektórzy właściciele słuchawek AirPods Pro 2 skarżą się, że otrzymują krytyczne powiadomienia o konieczności wymiany baterii zarówno w słuchawkach, jak i etui ładującym. I jest to o tyle konsternujące, że żaden z tych komponentów samodzielnego serwisu akumulatora nie umożliwia. Nie wspominając już o krótkim stażu rynkowym konstrukcji, która nie ma najmniejszych szans, by dostatecznie się wyeksploatować.

Jak przystało na powiadomienie krytyczne, komunikat jest oczywiście bardzo natarczywy. Na sparowanych ze słuchawkami iPhone'ach czy Macach pojawia się wielokrotnie, skutecznie uprzykrzając komfortowe korzystanie z akcesorium. Ale co właściwie się wydarzyło? - zapytacie. Odpowiedź brzmi: lenistwo.

Powiadomienia o konieczności wymiany baterii otrzymują właściciele trackerów AirTag, gdzie znajdującą się wewnątrz pastylkę istotnie łatwo można zastąpić. Rzecz w tym, że wprowadzając w AirPods Pro 2 funkcję precyzyjnego śledzenia, programiści po prostu skopiowali kod. Wskutek tego do słuchawek, kompletnie przypadkowo, trafiło rozwiązanie zaczerpnięte z lokalizatora, które w ogóle nie powinno się tam znaleźć.

Oczywiście niedoróbkę producent zapewne szybko naprawi aktualizacją, więc nabywcy najnowszych pchełek nie mają powodów do obaw. Co będzie trudniejsze do naprawienia, to nadszarpnięte zaufanie konsumentów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Fadhli Adnan / Shutterstock

Źródło tekstu: reddit, oprac. własne