DAJ CYNK

Czekasz na nowego iPhone'a SE? Nie mamy dobrych wiadomości

Karolina Mirosz (mkina)

Sprzęt

Czekasz na nowego iPhone'a SE? Nie mamy dobrych wiadomości

Nowa generację iPhone’a SE nie pojawi się szybko na rynku. Przynajmniej tak przewidują analitycy z międzynarodowej firmy holdingowej Barclays, po odbyciu wielu rozmów z firmami, które dostarczają Apple komponenty.

iPhone SE cieszy się dużą popularnością wśród użytkowników Apple. Jego zaletą jest kompaktowy rozmiar oraz czytnik linii papilarnych. Stanowi to przeciwieństwo najnowszych serii, w których odblokowania ekranu działa na podstawie rozpoznawania twarzy. Dodatkowo, jak wiadomo, w modelach nowocześniejszych niż SE stosowane są coraz większe ekrany, który zaczynają przerastać standardowy rozmiar kieszeni spodni czy torebki.

Dwie wymienione cechy, odróżniające iPhone'a SE od innych modeli, są przyczyną, dla której wiele osób czeka na czwartą generację tego telefonu. Rozmiar idealnie pasuje do osób o małych dłoniach, dla których obsługa ekranu iPhone 14 Pro Max jedną ręką jest prawie niemożliwa. Szeroka ramka górna, jeden aparat zamiast całego szeregu obiektywów oraz czytnik linii papilarnych przywodzą na myśl starsze konstrukcje, co niektórym ułatwia obsługę nowoczesnej technologii, łącząc dawny styl telefonu z coraz lepszymi parametrami.

Ważnym atutem jest cena telefonu, która w porównaniu do najnowszych modeli Apple, jest bardziej przystępna. Obecnie cena modeli z 2022 roku zaczynają się od około 2 tysięcy złotych. Najnowszy iPhone 14 kosztuje natomiast dwa razy tyle, co powoduje, że nie każdy może pozwolić sobie na wydatek przekraczający już minimalną pensję w Polsce. Niestety wygląda na to, że to już przeszłość i to po dwakroć.

Z ostatniej chwili: iPhone SE 4 będzie większy i mocno spóźniony

Analitycy Blayne Curtis oraz Thomas O’Malley, związani z bankiem inwestycyjnym Barclays, przekonują, że nowa wersja iPhone'a SE nie pojawi się w najbliższym czasie. A mowa jest o okresie co najmniej do końca 2024 roku. Dlaczego? Zasadnicze argumenty, pomijając tradycyjnie nieujawnione źródła informacji i plotki, są dwa.

Znany z przecieków z obozu Apple, Ming-Chi Kuo już wcześniej oznajmił, że nowy SE zamierza zerwać z dotychczasowym trendem sięgania po archaiczną formę i zaoferować doświadczenie zbliżone do iPhone'a 14, w tym przede wszystkim 6,1-calowy ekran OLED. Co za tym idzie, jak przekonują fachowcy, mogłoby dojść do kanibalizacji wyższego modelu, czego producent z oczywistych przyczyn chce uniknąć.

Curtis i O'Malley są zdania, że spółka z Cupertino pozostawi obecnego iPhone'a SE w ofercie aż do zakończenia jego wsparcia, a więc najkrócej na kolejne dwa lata. A zastąpi go dopiero wtedy, gdy zastosowany w nim układ A15 Bionic stanie się widocznym obciążeniem dla programistów. To jednak nie stanie się szybko. Pamiętajmy, dokładnie ten sam chip napędza iPhone'y 13, a nawet wybrane iPhone'y 14, gdyż nowszy A16 trafił jedynie do serii Pro.

Przy czym jest jeszcze jeden problem, a mianowicie modem 5G, który opracowuje Apple. W tej chwili firma musi korzystać z rozwiązań marki Qualcomm, co w opinii analityków niepotrzebnie winduje koszty produkcji. Modem stworzony własnym sumptem stworzyłby świetną sposobność, by ograniczyć cenę, jednocześnie nie prowadząc do uszczerbku na funkcjonalności.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Gaming Deputy, oprac. własne