W ostatnim czasie co chwila pojawiają się doniesienia o coraz to nowych sposobach na uzyskanie dostępu do naszych prywatnych danych. Pokrowiec FLIR One wynosi to na jeszcze wyższy poziom.
Od jakiegoś czasu nie trudno jest odnieść wrażenie, że strach dotykać urządzeń elektronicznych, bowiem każda nowinka technologiczna przynosi nowe możliwości na uzyskanie przez osoby trzecie dostępu do naszych danych. Sposobów na to nie brakuje. Może to być klasyczny wirus, zwykły SMS, albo wyciek danych z chmury.
FLIR One, to kosztujący 350 dolarów, z pozoru zwyczajny pokrowiec na iPhone'a. Wkładamy w niego smartfon i po sprawie. Nie kosztowałbym o jednak aż tyle, gdyby nie jego główna funkcja. Pokrowiec przekształca aparat smartfonu w kamerę termowizyjną. Z pozoru niewinna zabawka może zostać w prosty sposób wykorzystana do poznania naszego kodu PIN do karty płatniczej. W jaki sposób i jak się przed tym ustrzec? Opowiem o tym youtuber, Mark Rober na poniższym filmie.
Źródło tekstu: wł
