DAJ CYNK

Huawei Mate 30 Pro to król slow-motion. Zobacz nasze nagrania [wideo]

orson_dzi

Sprzęt

Huawei Mate 30 Pro slow-motion

Poprawiony aparat Huaweia Mate 30 Pro oferuje wiele ciekawych rozwiązań. Jednym z nich jest możliwość nagrywania filmów w ultra-zwolnionym tempie. Mieliśmy okazję sprawdzić jak ta opcja wygląda w praktyce i werdykt jest jeden - Mate 30 Pro to król slow-motion.

Dotychczas filmy w zwolnionym tempie były rejestrowane przez smartfony w tempie 960 klatek na sekundę i rozdzielczości 720p, czyli "małym HD". Huawei poszedł w modelu Mate 30 Pro o krok dalej i pozwala on na nagrywanie filmów w prędkości 960 klatek na sekundę w rozdzielczości 1080p, a w rozdzielczości 720p w aż 7680 klatkach na sekundę. To pozwala na uzyskanie efektów znanych do tej pory z nagrań zarejestrowanych drogimi, profesjonalnymi kamerami.

Zobacz: Huawei Mate 30 Pro sprzedaje się jak świeże bułeczki. Na razie tylko w Chinach

Nie mogliśmy pominąć tej kwestii i możliwości smartfonu zrobiły na nas tak duże wrażenie, że to właśnie działaniem tej funkcji chcemy się z Wami podzielić w pierwszej kolejności.

Zobacz: Samsung Galaxy Note10+ po 6 tygodniach używania. Wybór tego telefonu to dobry wybór

Muszę przyznać, że spodziewałem się większych problemów z nagraniem filmów. To co smartfon rozciąga w czasie do ponad 30 sekund trwa w rzeczywistości ułamek sekundy i zazwyczaj łatwo jest zarejestrować nie ten ruch, który chcieliśmy. Pomimo tego ujęcia, które zobaczycie poniżej były powtarzane maksymalnie 2-3 razy. Warto też dodać, że zapisanie nagranego filmu zajmuje dłuższą chwilę. Mate 30 Pro potrzebuje do tego zazwyczaj 8-10 sekund.

Zobacz: Huawei świętuje. Do zdobycia nawet 900 zł na zakupy

Nie przedłużając, tak wyglądają możliwości nagrywania filmów w zwolnionym tempie przez Huaweia Mate 30 Pro. Koniecznie śledźcie nasz dzisiaj, bo to nie koniec materiałów na jego temat.

Zobacz: Motorola Moto E6 Plus wchodzi do sprzedaży na polskim rynku
Zobacz: [Aktualizacja 2] Samsung Galaxy S10 zhakowany przez... folię ochronną

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: wł