iPhone 6 i jego większy odpowiednik 6 Plus formalnie trafiają na listę produktów wycofanych. Co to oznacza? Brak wsparcia, nawet tego płatnego.
iPhone 6 zadebiutował we wrześniu 2014 roku i tak naprawdę został porzucony już wraz z iOS 13, wciąż jednak miewa aktywnych użytkowników. Głównie dlatego, że jest to pierwszy w historii smartfon Apple dostępny w wersji powiększonej, Plus, co przez długi czas czyniło go najtańszym dużym iPhone'em. Niemniej każda historia prędzej czy później ma swój koniec, a niniejszym ten czas nadszedł.
Jako że oficjalnej dystrybucji iPhone'a 6 oraz 6 Plus zaprzestano już ponad 7 lat temu, zgodnie z praktykowaną zasadą Apple może wprowadzić obydwa te telefony na listę urządzeń wycofanych. Należy przez to rozumieć, że firma ostatecznie zaprzestaje ich wspierania, w tym produkcji części zamiennych, a także wykonywania napraw w certyfikowanych punktach serwisowych.
Zasadniczo rzecz ujmując, wielkiego problemu nie ma. Znając życie, w dalszym ciągu kwitł będzie rynek części nieoryginalnych, a dla serwisów nieautoryzowanych decyzja Apple nie ma znaczenia. Zatem, jeśli chcesz wymienić baterię czy ekran, bez trudu znajdziesz punkt, który się tego podejmie. Kwesta co najwyżej tego, że coraz trudniej będzie o dostęp do oryginalnych komponentów, gdyby ktoś się upierał.
Kończy się natomiast pewien rozdział, co akurat w przypadku spółki z Cupertino wiąże się też z pewnym paradoksem. Z jednej strony bowiem iPhone 6 wylatuje jako przestrzały, z drugiej jednak dopiero co do sklepów trafił iPhone SE 3. generacji, bazujący na tej samej koncepcji stylistycznej.
Źródło zdjęć: emasali stock / Shutterstock
Źródło tekstu: Apple, oprac. własne
