DAJ CYNK

Możemy spodziewać się smartfonów z oprogramowaniem BlackBerry, ale bez jego logo

Isand

Sprzęt

BlackBerry postanowił pójść o krok dalej w swoim planie zaistnienia na rynku Androida. Nową metodą na zwiększenie dochodów ma być licencjonowanie swojej wersji Androida (odpowiednio zabezpieczonej) na smartfony bez symbolu kanadyjskiej firmy.



BlackBerry postanowił pójść o krok dalej w swoim planie zaistnienia na rynku Androida. Nową metodą na zwiększenie dochodów ma być licencjonowanie swojej wersji Androida (odpowiednio zabezpieczonej) na smartfony bez symbolu kanadyjskiej firmy.

Kiedy Kanadyjczycy przestali wydawać telefony z własnym systemem operacyjnym (w 2015 pojawił się zarówno ostatni model z BlackBerry 10 - Leap, jak i pierwszy z Androidem - Priv), nową taktyką firmy stało się licencjonowanie swojej wersji systemu Android na smartfony wyprodukowane przez partnerów. John Chen wyznał, że to sam Google zgłosił się do jego firmy z propozycją stworzenia "bezpiecznego Androida". Nowymi wspólnikami BlackBerry stali się: Merah Putih, TCL oraz Optiemus Infracom. Tym razem firma z Waterloo (tego w Ontario, nie w Belgii) zamierza zrobić krok dalej - BlackBerry Secure (bo tak nazwano autorską wersją Androida) będzie udostępniany również na modele bez symbolu charakterystycznej jeżynki.

Alex Thurber z BlackBerry stwierdził, że firma już jest w fazie intensywnych negocjacji z kilkoma potencjalnymi partnerami. Zdradził też, że smartfony to nie jest jedyny cel BlackBerry Secure. Możemy się go spodziewać również w telewizorach czy elektronice noszonej.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Economic Times, wł