DAJ CYNK

Snapdragon 4s Gen 2 - lepiej na niego uważaj, bo to skok na kasę

Lech Okoń

Sprzęt

Qualcom Snapdragon 4s Gen 2 rozczarowuje - lepiej na niego uważaj

Qualcomm wykazał się dużym sprytem kamuflując s w nazwach bieda-procesorów. Z pozoru dostajemy topową jednostkę, ale już wydajność jest jak w telefonach sprzed 2-3 lat. Teraz s-ka trafia też do najtańszych telefonów — poznajcie Snapdragona 4s Gen 2... i omijajcie.

Pełną tabelę ze specyfikacją nowego procesora opublikował na platformie X niezawodny Evan Blass. O ile jednak Snapdragona 4 Gen 2 przyjęliśmy z otwartymi rękami, z racji wejścia w proces technologiczny 4 nm, to już Snapdragon 4s Gen 2 to jakieś popłuczyny po protoplaście. Procesor pozycjonować ma się gdzieś pomiędzy Snapdragonem 4 Gen 1 i Snapdragonem 4 Gen 2 pod względem wydajności, ale producent zdecydował się na liczne cięcia ograniczające jego atrakcyjność.

Qualcomm Snapdragon 4s Gen 2 - lepiej na niego uważaj

Wystarczy wymienić maksymalne odświeżanie ekranu przycięte do 90 Hz czy maksymalną rozdzielczość zdjęć wynoszącą 84 Mpix. Jest to o tyle dziwne, że Snapdragon 4 Gen 1 obsługuje bez problemu popularne moduły 108 Mpix. O wideo 4K możecie oczywiście zapomnieć — Qualcomm zatrzymał się tutaj na FullHD. Chyba jedynym atutem z górnej półki jest obsługa dźwięku w standardzie aptX z próbkowaniem do 96 kHz.

Inną z oszczędności jest ograniczona kompatybilność z pamięciami RAM — to LPDDR4x o taktowaniu do 2133 MHz zamiast bardziej zaawansowanych kości LPDDR5x. Maksymalne taktowanie rdzeni perfo spadło z 2,2 do 2 GHz (są 2 takie rdzenie), a 6 rdzeni energooszczędnych ma taktowanie do 1,8 GHz. To, czego nie zabrakło to natomiast łączność 5G, która jednak chyba nie budzi już tak wielkich emocji, jak przed laty. Podczas zakupu telefonu warto sprawdzić, czy nasz upragniony Qualcomm nie ma dodatkowej literki s w nazwie modelu, bo można się przykro zdziwić.

Zobacz: Qualcomm wzmacnia szeregi. Sięgnięto po specjalistę AMD
Zobacz: Qualcomm oskarżony o manipulację. Chodzi o układy Snapdragon X

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Irina Shatilova / Shutterstock

Źródło tekstu: Evan Blass, oprac. wł