Ruszyły testy najnowszego układu SoC Qualcommu - Snapdragona 820. Firma przechodzi na autorskie rdzenie Kryo i proces technologiczny 14 nm.
Nowe Snapdragony będzie można rozpędzić do nawet 3 GHz. By przy okazji użytkownicy nie zostali poparzeni, Qulacomm chce produkować nowe chipy w fabrykach Samsunga (proces technologiczny 14 nm FinFET) i/lub TSMC (16 nm, trafić ma też podobno do chipów Apple A9).
Zamiast dotychczasowych rdzeni Cortex, dostaniemy rdzenie Kryo, będące pierwszą autorską wariacją firmy na temat architektury ARMv8. W połączeniu z nowym procesem technologicznym, osiągalne staną się taktowania zegara rzędu 3 GHz. Prawdopodobnie jednak do końcowych urządzeń trafią chłodniejsze chipy, z nieco mniej radykalnym taktowaniem.
Według przecieków, pierwsze partie testowych chipów dostarczone zostały już do producentów końcowych urządzeń. Nowy chipset trafić ma m.in. do LG G4 Pro i Xiaomi Mi 5.
Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem flagowy chipset Qualcommu będzie bardziej dopracowany. Snapdragon 810 wymieniany jest częściej jako wada, niż zaleta HTC One M9 czy Sony Xperia Z3+, ze względu na przesadne nagrzewanie, mało efektywne oszczędzanie energii i tzw. thermal throttling.
Ostatnia z pozycji to rodzaj zabezpieczenia powodujący obniżanie taktowania procesora (tu spadek wydajności), w celu ochrony elektroniki przed przegrzaniem, a także by zapobiec uszkodzeniu wrażliwych na wysokie temperatury komponentów, takich jak np. akumulator. Idea technologii jest dobra, tylko Snapdragon 810 zdecydowanie zbyt często się do niej ucieka.
Źródło tekstu: xiaomitoday, wł
