Według ostatnich przecieków firma Xiaomi pracuje nad rozwiązaniem, które może zmyć złą opinię o firmie. Zaskakującą decyzję potwierdza SmartPrix i Yogesh Brar, znany dostawca sprawdzonych wycieków.
Producenci sprzętu szukają różnych sposobów na zwiększenie swoich przychodów. Jedną z coraz popularniejszych metod jest nastrzykiwanie ich oprogramowania natrętnymi reklamami. Xiaomi przy tym potrafił przechodzić samego siebie, bo nie były to jedynie subtelne reklamy, lecz banery i śródekrany nawet w aplikacjach systemowych.
To taki system operacyjny niby za darmo, ale z reklamami, czyli wypisz wymaluj zasady działania adware. Sęk w tym, że w przypadku adware aplikacje są za darmo, tymczasem za telefony Xiaomi i towarzyszące im oprogramowanie przecież trzeba płacić.
Podczas testów smartfonów Xiaomi, które dopiero miały wejść na rynek, spotykaliśmy się z różnymi sytuacjami. Jako jedni z pierwszych trafialiśmy na reklamy jako testerzy, innym razem telefony przeznaczone na testy miały specjalne oprogramowanie pozbawione reklam.
W historii firmy zmieniały się też zasady sterowania banerami. Przez chwilę dawało się je wyłączyć, później jednak taka możliwość zaczęła być usuwania z oprogramowania. Teraz firma szykuje podobno kolejną zmianę.
Xiaomi podobno pracuje nad jednym przełącznikiem, który pozwoli wyłączyć reklamy we wszystkich systemowych aplikacjach na swoich urządzeniach. Taka funkcja zagościć ma w telefonach jako element nowej wersji nakładki systemowej na Androida o nazwie HyperOS, a użytkownicy zauważyli ją we wczesnej wersji oprogramowania dla Xiaomi 13 Pro.
Na każdą męczącą przypadłość smartfonów z Androidem jest metoda, to nie iPhone. Nie oznacza to jednak, że wszystkie z rozwiązań są łatwe. W tym momencie, aby wyłączyć reklamy, użytkownicy Xiaomi muszą dezaktywować aplikację MSA, a następnie odwiedzać menu ustawień w każdej głównej aplikacji systemowej.
Zobacz: Xiaomi ma nowy smartfon. Poco M6 przypomina nowość Redmi
Zobacz: Xiaomi Redmi 13 jest już w Polsce. Sprawdź, ile kosztuje
Źródło zdjęć: Telepolis - Arkadiusz Bała
Źródło tekstu: SmartPrix, Android Authority, oprac. wł