Szwedzka TeliaSonera postanowiła ograniczyć zasięg swoich usług do samej Europy, wychodząc z rynków euroazjatyckich. Na przejęcia liczy Turkcell.
Turecki operator chce przejąć udziały TeliaSonera (58,55%) w holdingu Fintur, za pośrednictwem którego Szwedzi kontrolują operatorów: Azercell w Azerbejdżanie, Geocell w Gruzji, Kcell w Kazachstanie i Moldcell w Mołdawi.
Co warto dodać, pozostałe 41,45% w Finturze już należą do Turkcellu. W czerwcu Turkcell wybrał się też na zakupy na Ukrainę. Operator zapłacił 100 mln dolarów za brakujące 44,96% udziałów w Euroasia Telecommunications Holding i przejął tenże w całości. Wspomniany holding ma 100% udziałów w Astelit, posiadaczu brandu life:) na Ukrainie.
Jeśli przejęcie holdingu Fintur dojdzie do skutku, TeliaSonera będzie miała do sprzedania już tylko sieci w Nepalu, Tadżykistanie i Uzbekistanie.
Co ciekawe, TeliaSonera ma też spore udziały w... Turkcell Holding, posiadającym 51% udziałów w Turkcellu. TeliaSonera ma bezpośrednio 14% udziałów w holdingu, a łącznie z udziałami mniejszościowymi aż 38%. Wygląda więc na to, że nawet po pozbyciu się 4 euroazjatyckich sieci, Szwedzi będą nadal na nich zarabiać.
Źródło tekstu: Total Telecom, wł
