Dziewięć godzin trwała awaria francuskiego Orange. Miliony klientów nie mogły dzwonić i odbierać połączeń, nie działała też transmisja danych - pisze gazeta.pl.
Awaria wydarzyła się 6. lipca po południu. Błąd w oprogramowaniu, który spowodował unieruchomienie sieci, jak zapewnia operator był niezwykle rzadki i niemożliwy do przewidzenia. Telefony ożyły dopiero po północy. Operator zapowiada wypłatę odszkodowań, które zrekompensują klientom skutki awarii.
Źródło tekstu: gazeta.pl