DAJ CYNK

Zadyma o maszt 5G przy placu zabaw. Ale nie taka, jak sądzisz

Piotr Urbaniak

Wydarzenia

Zadyma o maszt 5G przy placu zabaw. Ale nie taka, jak sądzisz

Zawadzający komuś maszt sieci 5G to nic nowego, ale mieszkańcy południowego Londynu wykazali się wyjątkową kreatywnością w dobieraniu argumentów. 

O tym, że 5G ma wyjątkowo liczne grono sceptyków, nikogo raczej uświadamiać nie trzeba. Siłą rzeczy pojawiają się najrozmaitsze inicjatywy mające rozbudowę infrastruktury zahamować. Od zbierania podpisów pod listami protestacyjnymi, poprzez manifestacje ze sztandarami w dłoni, a skończywszy na aktach wandalizmu. Zazwyczaj jednak takim wydarzeniom towarzyszy jedno hasło – strach o zdrowie. Ale nie tym razem.

Mieszkańcy Południowego Londynu, a konkretniej dzielnicy Wandsworth, zablokowali budowę masztu 5G powołując się na estetykę okolicy – donosi dziennik MyLondon. Konstrukcja, zaprojektowana przez spółkę CK Hutchison Networks na potrzeby telekomu Three UK, ostatecznie nie powstanie, bo ratusz pod naporem opinii publicznej odmówił wydania zgody.

Nie chcieli go, bo jest brzydki

Jak czytamy, mierzący 15 metrów maszt miał stanąć w bezpośrednim sąsiedztwie lokalnego placu zabaw, między dwiema szkołami podstawowymi, Earlsfield i Beatrix Potter. W odpowiedzi dokładnie 62 mieszkańców okolicy zgłosiło się, by ów obiekt oprotestować. 

– Pionowa, stalowoszara, 15-metrowa konstrukcja oszpeci krajobraz tym, którzy mieszkają pod nią lub w pobliżu, i tym, którzy przechadzają się po okolicy albo przychodzą z dziećmi na plac zabaw – komentował Tom Lyons, ojciec. Podobnego zdania była jego sąsiadka Amy Bailey, wedle której instalacja zniechęcałaby do odwiedzania placu. Pozostali też przytaknęli.

W końcu urzędnicy musieli ulec. Jako oficjalną przyczynę odmowy podano, że obiekt jest "niezgodny wizualnie, niesympatyczny i ma nachalną skalę, która spowodowałaby bałagan w scenerii ulicznej". Ratusz wprawdzie nie sprzeciwił się samej budowie, ale kategorycznie nakazał zmianę lokalizacji

Całkowicie zgodziliśmy się z mieszkańcami, że to absolutnie niewłaściwa lokalizacja dla tak wysokiego masztu telefonicznego. Górowałby nad sąsiednimi domami i byłby brzydkim i niepożądanym dodatkiem do sceny ulicznej

– podsumował Cllr Guy Humphries,  szef wydziału zagospodarowania terenu

Rzecznik Three UK nie chciał się bezpośrednio odnosić do sprawy. Wcześniej jednak zdążył zapewnić, że firma wybiera lokalizacje na skutek wnikliwych analiz, dążąc do jak najlepszego pokrycia miasta sygnałem. Typowa korpogadka, powiecie. I będziecie mieć rację. Tak czy inaczej, podkreślmy, mamy tu bardzo ciekawy precedens: maszt 5G anulowany przez poczucie estetyki. Co dalej? 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock (Stor24)

Źródło tekstu: MyLondon, oprac. własne