Jak się okazuje pierwszy telefon Google'a - Nexus One, nie ma ekranu o tak dużej rozdzielczości, jaką deklaruje producent. To, co ładnie wygląda w specyfikacji, na żywo rozczarowuje.
O tym, że obraz generowany przez telefon Google'a jest zaskakująco niskiej jakości pisaliśmy już w tej wiadomości, gdzie porównywany był on do ekranu iPhone'a. Analiza przeprowadzona przez arstechnica pozwoliła znaleźć przyczyny tej sytuacji.
Według specyfikacji produkowany dla Google'a przez HTC smartfon ma ekran AMOLED o rozdzielczości 480 x 800 pikseli (WVGA). Jednak efektywna rozdzielczość ekranu jest odczuwalnie niższa. Wszystko za sprawą konstrukcji ekranu.
W Nexus One na każdy logiczny piksel nie składają się 3 subpiksele (czerwony, niebieski i zielony), lecz dwa - zielony i czerwony lub zielony i niebieski. Zielony subpiksel zajmuje przy tym około 1/3 każdego piksela. Dla uzyskania pełnego RBG musi "zapłonąć" zatem nie jeden, lecz dwa piksele.
Efektywna rozdzielczość ekranu w przełożeniu na RGB to zatem tylko 392 × 653 pikseli. To wciąż dużo. W przypadku oglądania zdjęć użyta technologia nie wpływa negatywnie na odbiór. Gdy jednak przychodzi do czytania tekstu - mamy dramat. Czcionki są nieostre i mają wyraźnie rozmyte brzegi.
Różnicę względem Motoroli MILESTONE widać już na pierwszy rzut oka. Motorola nie oszukiwała dając "prawdziwe" 480 x 854, podczas gdy w produkcie Google'a mamy do czynienia z rozdzielczością 480 x 800 pikseli zeskalowaną do 392 x 653 pikseli i wygładzoną tak, by oszustwo było jak najmniej widoczne.
Źródło tekstu: arstechnica, wł