Aż 10 lat trwało ustalenie, czy FaceTime, iMessage i VPN on Demand złamały prawa patentowe firmy VirnetX. Sąd w Teksasie orzekł, że Apple musi zapłacić 502,8 mln dolarów zadośćuczynienia.
Trafiła kosa na kamień - tak można opisać finał walki Apple'a z firmą VirnetX, określaną często patentowym trollem. Poszkodowany podmiot twierdzi, że Apple wykorzystał jego technologię do stworzenia usług FaceTime, iMessage i VPN on Demand.
Jeszcze w 2018 roku Texas nakazał Apple'owi wypłatę 502,6 mln dolarów z tytułu złamania praw 4 patentów firmy VirnetX. Prawnicy Apple'a błyskawicznie ruszyli z apelacją. W listopadzie 2019 roku Apple'owi udało się przekonać sąd apelacyjny, by odrzucił zasądzoną kwotę odszkodowania.
Zobacz: AirPods Pro wadliwe - Apple przestał udawać, że wszystko jest OK
Zobacz: iPhone 12 - farba odchodzi samoistnie. Apple nie komentuje
Po udanej apelacji Apple'a sprawa wróciła do sądu w Teksasie. Ciągnący się od 2010 roku konflikt mógł czekać nowy proces lub też sąd mógł na nowo wyliczyć odszkodowanie. Wybrana została druga opcja, po odrzuceniu wniosku Apple'a o ponowne rozpatrzenie decyzji, na początku 2020 roku. Sąd wyliczał wielkość odszkodowania przez 90 minut, by na koniec ponownie wezwać Apple'a do zapłaty na rzecz VirnetX... tym razem o 200 tys. dolarów więcej, 502,8 mln dolarów.
Jeśli sądzicie, że nowe, nieco większe odszkodowanie to już koniec, to jesteście w błędzie. Apple nie poddaje się - będzie kolejna apelacja.
Ta sprawa toczy się od ponad dekady, a patenty nie są związane z podstawowym funkcjonowaniem naszych produktów i zostały unieważnione przez urząd patentowy
- komentuje orzeczenie sądu w oświadczeniu firma Apple
Źródło tekstu: Bloomberg, wł
